Jeden na jeden

Jacek Engel

Gościem Agaty Adamek w czwartkowym wydaniu "Jeden na jeden" był Jacek Engel (Fundacja Greenmind i Koalicja Ratujmy Rzeki), były członek Krajowej Komisji ds. Ocen Oddziaływania na Środowisko i Państwowej Rady Ochrony Przyrody, który z ochroną środowiska związany jest od czterech dekad. Pytany, czy jego zdaniem rząd robi wszystko, aby wyjaśnić katastrofę na Odrze, odparł, że "z każdym dniem te deklaracje są coraz mniej wiarygodne". - Im więcej czasu upływa od początku katastrofy, tym jest mniejsze prawdopodobieństwo, że ona zostanie wyjaśniona. Ja osobiście nie wierzę, że sprawca zostanie wykryty i ukarany, niestety - przyznał. Engel, który ze studiem TVN24 łączył się znad brzegu starorzecza Warty - przekazał, że nad Odrą spędził ostatnie cztery dni. - Próbowaliśmy metodycznie oszacować straty, policzyć ryby, określić gatunki. Tam jest coś, czego w telewizji nie widać, taki wszechobecny fetor, więc ja współczuję wszystkim, którzy tam mieszkają. Ten fetor jest taki, że on włazi wszędzie. Ja wracam do domu, przebieram się, biorę prysznic, siadam do komputera, żeby te dane wprowadzić i cały czas czuję zapach gnijących ryb - opowiadał. W programie padło także pytanie o brak badań dna rzeki . - Nie potrafię odpowiedzieć, dlaczego się tego nie robi - przyznał Engel. - Odpowiedź ogólna jest taka, że jest kompletny chaos, że państwo w ogóle nie zdało egzaminu i nadal go nie zdaje - ocenił. - To, co się dzieje nad rzeką, to ruchy pozorowane. Są strażacy, terytorialsi, oni próbują coś zrobić, tylko nikt nimi nie zarządza - dodał.

17.08.2022
Długość: 19 min