Jeden na jeden
Adam Bodnar
Sejm przyjął ustawę anty-TVN. - To bardzo trudny i ważny dzień dla polskiego systemu demokratycznego, jeśli jeszcze można mówić o demokracji. To jest dzień, który na pewno przejdzie do historii - mówił w "Jeden na jeden" w TVN24 Adam Bodnar, były rzecznik praw obywatelskich. Jak dodał, przyjęcie ustawy jest absolutnie krokiem w kierunku dalszego ograniczenia wolności mediów w Polsce wbrew bardzo ważnym gwarancjom konstytucyjnym. - W konstytucji aż w trzech miejscach mamy wskazane, że Rzeczpospolita Polska powinna wspierać wolność słowa i wolność mediów – kontynuował. Pytany o decyzję marszałek Sejmu Elżbiety Witek o reasumpcji głosowania, ocenił, że "został stworzony kolejny niebezpieczny precedens", "regulamin Sejmu został całkowicie zignorowany", oraz że jest to "przykład, który powoduje, że przestajemy mieć szacunek do prawa i instytucji". Po przyjęciu w Sejmie ustawy anty-TVN Marek Suski zapowiedział dodanie poprawki. Dla Bodnara to "straszna zapowiedź gry, wpływająca na emocje społeczne". Zaapelował, abyśmy "nie dali się zwieść". - Chodzi tak naprawdę o doprowadzenie projektu podporządkowania niezależnej stacji telewizyjnej do końca i obóz władzy z tego nie zrezygnuje - powiedział. - Obawiam się, że w Polsce stracimy demokrację, a będziemy sobie układać w głowie rzeczywistość w taki sposób, że ale przecież mamy jakiś program radiowy, internetowy, który mogę sobie posłuchać, ale nie będziemy mieli wpływu na rzeczywistość - przyznał były rzecznik praw obywatelskich.