Horyzont
Macron o wysłaniu żołnierzy do Ukrainy. "Jego występy często były wcześniej nieprzemyślane"
Prezydent Francji Emmanuel Macron po spotkaniu przywódców 20 państw europejskich w Paryżu stwierdził, że "niczego nie można wykluczyć" w kontekście wysłania przez kraje Zachodu żołnierzy do Ukrainy. Większość członków NATO i Unii Europejskiej w późniejszych komentarzach odrzuciło takie rozwiązanie. - Jego występy i wypowiedzi, często były wcześniej nieprzemyślane i nieskonsultowane w ramach francuskiego rządu. Stanowiły takie wrzucenie kontrowersyjnych tez do dyskusji, żeby światło reflektorów było skierowane na prezydenta Macrona - mówiła Justyna Gotkowska ("Ośrodek Studiów Wschodnich"). Gościni programu "Horyzont" w TVN24 BIS interpretowała słowa Macrona również jako "komunikację strategiczną wobec prezydenta Putina", który musiałby wziąć pod uwagę scenariusz konfliktu z Francją, jak i innymi państwami europejskimi. W grę wchodzi również efekt rywalizacji francusko-niemieckiej o pozycję lidera polityki obronnej i bezpieczeństwa Europy oraz wsparcia dla Ukrainy. Następnie gościni mówiła o "porażce zachodniej strategii" pomocy Ukrainie, która miała polegać na dostawach amunicji i sprzętu wojskowego. Zdaniem Gotkowskiej są one niewystarczające ani do przeprowadzenia ofensywy, ani do ustabilizowania frontu. Mówiła, że dotychczasowy "pewnik, czyli pomoc zachodnia dla Ukrainy" załamuje się przez politykę wewnętrzną USA. - Ze strony Europy mamy problemy, żeby zastąpić to amerykańskie wsparcie - dodała. Jej zdaniem "wszystko zależy od europejskiego wysiłku" i USA w kwestii dostaw amunicji. W innym wypadku scenariusz przedstawiony przez Macrona mógłby być "ponownie, już bardziej na poważnie, dyskutowany".