Filmy dokumentalne
Marek Edelman. Życie. Po prostu
Marek Edelman to polski i żydowski bohater. Brał udział w powstaniu w getcie warszawskim. Po śmierci Mordechaja Anielewicza został ostatnim przywódcą walk. Brał także udział w powstaniu warszawskim. Potem był lekarzem kardiologiem i działaczem opozycyjnym. Edelman był ateistą, który wierzył jedynie w to, że ludzie kiedyś będą lepsi. - Zło nie jest banalnością, jest w charakterze człowieka. To jest dno człowieka, człowiek jest zły. Gdyby nie był zły, toby nie zaistniał. Był tak zły, że swoich wszystkich rówieśników sto tysięcy, dziesięć tysięcy lat temu wyrżnął, zniszczył i sam został (...) Wszystko, co jest słabsze, zabić. Na tym polega to nieszczęście, że człowiek jest zły. Człowiek ma podły charakter, jest niedobry - mówił w filmie "Marek Edelman: Życie. Po prostu" z 2008 roku. Dla Edelmana człowiek był jednak najważniejszy. Człowiek i jego chęć życia. Dlatego został chirurgiem. - Chodzi o to, żeby być z człowiekiem do samego końca i wbrew wszystkim przeciwnościom starać się mu przedłużyć życie, wbrew naturze. Bo Pan Bóg nie jest naturą (...) Nikt nie siedzi na górze i nie pokazuje: ty masz umrzeć - mówił w filmie. - Ludzie chcą żyć, jeszcze raz zobaczyć wnuczkę, jeszcze raz popatrzeć na słońce (...) Ludzie nie chcą umierać - podkreślił. Mówił również o braku wiary. - Bóg w ogóle nie istniał w getcie, bo gdzie On był? Jeżeli Bóg każe zabijać ludzi, to nie ma Boga. Patrzyli, że jak strzelają, to żeby uciec do bramy, żeby ciebie nie trafił. Co to ma z Bogiem wspólnego? (...) Sprawa Boga w bandytyzmie hitlerowskim nie istniała - tłumaczył. - Jak gnębiony, bity, głodny człowiek w obozie może wierzyć, że Bóg tak chce? Nie, to człowiek tak chce, zły człowiek - twierdził Edelman. Marek Edelman zmarł 2 października 2009 roku w Warszawie w wieku 87 lat.