To oni dostaną mieszkanie od Karola Nawrockiego

Mieszkanie w Gdańsku
Nawrocki: zdecydowałem, aby to mieszkanie przekazać na cele charytatywne jednej z organizacji
Źródło: TVN24
Przejęte w niejasnych okolicznościach mieszkanie w Gdańsku Karol Nawrocki przekazał Chrześcijańskiemu Stowarzyszeniu Dobroczynnemu w Gdyni. O kontrowersyjnym pomyśle działającej od ponad dekady organizacji już raz rozpisywały się media. Chodzi o "dyby", w których umieszczano nietrzeźwych. Sprawę badała wówczas prokuratura, ale nie dopatrzyła się znamion przestępstwa.
Kluczowe fakty:
  • Chrześcijańskie Stowarzyszenie Dobroczynne prowadziło w Gdyni na zlecenie miasta Punkt Interwencyjnego Noclegu. W praktyce spełniał głównie funkcję izby wytrzeźwień, ale trafiali tam też na przykład sprawcy przemocy w rodzinie.
  • Na początku 2013 r. do prokuratury i do mediów trafiły nagrania, na których nietrzeźwi są sadzani na specjalnych drewnianych ławkach i unieruchamiani za pomocą deski zamykanej na kłódkę. Sprawę jednak umorzono.
  • Prezes stowarzyszenia zapowiedział, że docelowo mieszkanie otrzymane od Karola Nawrockiego będzie przeznaczone dla osób będących w trudnej sytuacji życiowej, głównie kobiet, które doświadczają przemocy.

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki przekazał kawalerkę, którą nabył od pana Jerzego, Chrześcijańskiemu Stowarzyszeniu Dobroczynnemu w Gdyni. Jak można przeczytać na jego stronie, działa ono "w zakresie pomocy społecznej na rzecz osób najbardziej potrzebujących i pokrzywdzonych przez los".

Stowarzyszenie prowadzi świetlicę socjoterapeutyczną, klub dla dzieci, schronisko dla osób bezdomnych uzależnionych od alkoholu oraz schronisko z funkcją interwencyjnego punktu noclegowego dla osób w stanie nietrzeźwości i upojenia alkoholem.

Wcześniej pod nazwą Chrześcijańskie Stowarzyszenie Dobroczynne Oddział Terenowy Gdynia prowadziło schronisko dla osób bezdomnych. Wtedy byli oddziałem Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Dobroczynnego w Kluczach. Jako samodzielne stowarzyszenie zarejestrowali się 6 września 2017 roku.

Mieszkanie w Gdańsku
Mieszkanie w Gdańsku
Źródło: TVN24

Prezesem jest Bogdan Palmowski.

- Akt notarialny został podpisany 14 maja. W dokumencie jest zawarte polecenie od strony darczyńców, że pan Jerzy może mieszkać w tym lokalu, o ile jego stan zdrowia mu na to pozwoli i będzie taka jego wola. Pod umową darowizny jest mój podpis oraz podpis pani Marty Nawrockiej, która miała też pełnomocnictwo od pana Karola Nawrockiego - powiedział prezes stowarzyszenia.

Zapytany o to, kto zapłaci podatek od darowizny, Palmowski powiedział, że "wszystkie koszty związane z przekazaniem darowizny pokryli państwo Nawroccy".

Co zrobią z kawalerką?

Prezes stowarzyszenia zapowiedział, że docelowo mieszkanie będzie przeznaczone dla osób będących w trudnej sytuacji życiowej, głównie kobiet, które doświadczają przemocy.

- Jeżeli pan Jerzy nie będzie mógł korzystać z lokalu lub nie wyrazi takiej chęci, to mieszkanie będzie przeznaczone dla osób w kryzysie. Szczególnie myślimy o kobietach, które doznają przemocy w rodzinie. Ściśle współpracujemy z organizacjami i instytucjami, które zajmują się tym problemem. Z tego, co wiemy, nie zawsze miasto ma wystarczającą ilość lokali, gdzie te kobiety mogłyby znaleźć bezpieczną przystań - wyjaśnił.

- Pomagamy osobom wykluczonym społecznie, które są w trudnej sytuacji życiowej. Udzielamy schronienia bezdomnym, motywujemy do podjęcia terapii, staramy się usamodzielniać - dodał Palmowski.

Działali z miastem

Stowarzyszenie kilkanaście lat temu współpracowało również z Miastem Gdynia. O szczegółach powiedział portalowi tvn24.pl Tomasz Złotoś z Urzędu Miasta w Gdyni.

- Przed rokiem 2015 organizacja na zlecenie miasta prowadziła świetlicę socjoterapeutyczną oraz klub dla dzieci przy ul. Zamenhoffa i Opata Hackiego, prowadziła również placówki dla osób bezdomnych i interwencyjny punkt noclegowy. W 2011 roku stowarzyszenie prowadziło również punkt interwencyjnego pobytu dla sprawców przemocy w rodzinie - przekazał rzecznik.

Dodał, że prezes stowarzyszenia Bogdan Palmowski był w latach 2009-2011 członkiem Gdyńskiej Komisji Konsultacyjnej (organu konsultacyjno-doradczego Prezydenta Miasta Gdyni) w zakresie współpracy miasta z organizacjami pozarządowymi. Komisja Konsultacyjna pełniła wówczas rolę, którą dziś przewiduje ustawa o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie dla powiatowej rady działalności pożytku publicznego.

- Stowarzyszenie w przeszłości (około 10 lat temu) wygrało konkurs na prowadzenie schroniska dla osób bezdomnych przy ul. Janka Wiśniewskiego. W kolejnym konkursie zwyciężyła już inna instytucja, dlatego nie było kontynuacji współpracy w tym zakresie - dodał Tomasz Złotoś.

Chrześcijańskie Stowarzyszenie Dobroczynne w Gdyni w okresie ostatnich 10 lat nie otrzymywało z budżetu miasta dotacji na realizację zadań publicznych.

Tomasz Złotoś zaznaczył, że mogą to być niepełne dane - nie ma informacji od wszystkich wydziałów urzędu. Dodatkowo nie wszystkie formy współpracy z organizacjami pozarządowymi (NGOS) trzeba archiwizować, a taką jest właśnie Chrześcijańskie Stowarzyszenie Dobroczynne w Gdyni.

"Dyby" w izbie wytrzeźwień. Kontrowersje sprzed lat

Chrześcijańskie Stowarzyszenie Dobroczynne, kiedy nie było jeszcze samodzielnym bytem, a oddziałem ChSD w Kluczach, prowadziło w Gdyni na zlecenie miasta Punkt Interwencyjnego Noclegu. W praktyce spełniał głównie funkcję izby wytrzeźwień, ale trafiali tam też na przykład sprawcy przemocy w rodzinie.

Na początku 2013 roku do prokuratury i do mediów trafiły nagrania, na których nietrzeźwi są sadzani na specjalnych drewnianych ławkach i unieruchamiani za pomocą deski zamykanej na kłódkę. - Często takim ludziom, którzy są pod wpływem alkoholu, nie podoba się nasze działanie i umieszczanie ich w specjalnym siedzisku, wtedy stają się agresywni i niebezpieczni nie tylko dla pracowników, ale i dla siebie. Nie zawsze wystarcza koc i łóżko, by wrócili do normalności. Wtedy ratownik medyczny ma prawo do tego, żeby ich unieruchomić – przekonywał wówczas Bogdan Palmowski, przewodniczący Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Dobroczynnego w Gdyni.

Sprawą zajęła się wówczas Prokuratura Rejonowa w Gdyni. Wszczęto śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień. Nikomu jednak nie postawiono zarzutów, a samo śledztwo zostało umorzone 31 grudnia 2013 roku. Jak ustalił prokurator, "czyn nie zawierał znamion czynu zabronionego".

Mieszkania Karola Nawrockiego

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki w trakcie jednej z debat powiedział, że ma jedno mieszkanie. Onet ujawnił, że polityk ma też drugie. Nabył je od starszego mężczyzny, pana Jerzego, w niejasnych okolicznościach i w zamian za opiekę nad nim. 80-latek jednak od ponad roku przebywa w domu pomocy społecznej.

Kiedy sprawa wyszła na jaw, kandydat PiS na prezydenta informował, że kawalerkę, którą nabył od pana Jerzego, przekaże na cele charytatywne.

Nadal jest dużo pytań o to, kiedy i jak Karol Nawrocki nabył lokal. Zawiadomienia w tej sprawie trafiły do prokuratury, która prowadzi już postępowanie wyjaśniające.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: