Fakty po Faktach
Piotr Mueller, dr Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz
Rzecznik rządu Piotr Muelller w "Faktach po Faktach" w TVN24 mówił, że po dwudniowym szczycie NATO w Wilnie "liczymy na to, że perspektywa dojścia Ukrainy do członkostwa w Sojuszu będzie bardziej nakreślona". Rozmówca Piotra Marciniaka odniósł się także do negatywnej oceny Najwyższej Izby Kontroli wykonania budżetu za 2022 roku. Izba zwróciła uwagę na wyprowadzenie pieniędzy na specjalnie utworzone fundusze celowe. - Niektórzy mieszają dwie miary. Jeżeli patrzymy na zadłużenie państwa, czy deficyt sektora finansów publicznych, to zadłużenie państwa w tym obszarze w stosunku do PKB zmalało. (...) Jeżeli jest kryzys, tak jak kryzys covidowy, to tak, rząd tworzy specjalny fundusz, żeby pomagać polskim przedsiębiorcom - powiedział. Rzecznik rządu pytany o walkę z inflacją i słowa prezydenta Andrzeja Dudy, który mówił "że rozdawaliśmy pieniądze, ale było warto", mówił, że nie zgadza się z tą wypowiedzią, ponieważ "w tamtym czasie trzeba było reagować". Ponadto Mueller podkreślił, że Prawo i Sprawiedliwość uważa, że "Niemcy chcą nas pozbawić suwerenności", a "Unia Europejska powinna być na poziomie państw, a nie federacji unijnych". Pytany o udział polityków PiS na Jasnej Górze, rzecznik rządu zaprzeczył, jakoby była to agitacja wyborcza.
W dalszej części "Faktów po Faktach" dr Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz (Polska 2050, była ambasador RP w Moskwie) pytana była o pakt senacki opozycji. - Nic mi nie wiadomo, że został zerwany, ale jest spowolnienie. Z tego, co wiem, nie dzieje się to za sprawą Lewicy, ani za sprawą Trzeciej Drogi. Tu nie chodzi o winnych, chodzi o powiedzenie, że ten pakt musi być pluralistyczny - wskazała.