Fakty po Faktach
Władysław Kosiniak-Kamysz, Włodzimierz Cimoszewicz
Prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz mówił w programie "Fakty po Faktach" w TVN24 o wielomilionowych dotacjach przyznanych przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju. - "Narodowe Centrum Bezprawia i Rozdawnictwa", tak bym to dzisiaj określił - powiedział Kosiniak-Kamysz. Stwierdził, że zawłaszczone zostały "pieniądze, które powinny iść na rozwój nauki". - Oni rozdają to osobom ze sobą powiązanym i nieprzygotowanym. Firmy są zakładane kilka dni wcześniej i robią to osoby, które kompletnie się na tym nie znają - mówił. Jego zdaniem potrzebna jest specjalna komisja śledcza. - Uważam, że ona musi mieć jeszcze większe uprawnienia niż jakakolwiek komisja śledcza w historii parlamentu, bo jest odpowiedzialność polityczna, jest odpowiedzialność prawna za przekroczenia, za złamanie prawa - dodał. Komentował też spór w Trybunale Konstytucyjnym dotyczący kadencji prezes Julii Przyłębskiej. - Nie zmienimy rzeczywistości, jeżeli nie zmienimy Trybunału Konstytucyjnego. Po programie "sami swoi", czyli najpierw samych swoich trzeba było obsadzić w Trybunale, teraz jest program "sami sobą". Zajmują się sami sobą od świtu do wieczora - ocenił Kosiniak-Kamysz. Stwierdził, że Polacy nie mają już zaufania do Trybunału Konstytucyjnego.
Temat Trybunału Konstytucyjnego Piotr Marciniak kontynuował w dalszej części programu z byłym premierem Włodzimierzem Cimoszewiczem. - Minęło sześć lat, odkąd Julia Przyłębska została prezesem i ona twierdzi, że nie obowiązuje ją ustawa o Trybunale Konstytucyjnym, która ustala sześcioletnią kadencję prezesa - mówił Cimoszewicz. Zaznaczył, że rację mają ci, którzy występują przeciwko Przyłębskiej.