Dziennikarze tvn24.pl Justyna Suchecka-Jadczak i Piotr Szostak opisali, jak pieniądze z funduszu szefa resortu edukacji i nauki Przemysława Czarnka trafiały do organizacji zbliżonych do Prawa i Sprawiedliwości. Wielomilionowe dotacje przeznaczane były na zakup nowych siedzib. - Pracuję w organizacjach pozarządowych dziesiątki lat. W różnych organizacjach. Zawsze granty kładły nacisk na zawartość merytoryczną, lokal był wkładem organizacji pozarządowych – skomentowała w "Faktach po Faktach" Grażyna Staniszewska, szefowa Towarzystwa Przyjaciół Bielska-Białej i Podbeskidzia oraz działaczka antykomunistycznej opozycji. Według Staniszewskiej "dawanie grubych milionów złotych na budynki jest nie do pomyślenia". - Od kilkudziesięciu lat działam w organizacjach pozarządowych. (...) We wszystkich nie było willi, mieszkań zakupionych - powiedział Zbigniew Janas, działacz opozycji w okresie PRL. Zdaniem gościa Piotra Marciniaka "w tej chwili krzywda jest robiona organizacjom, które komuś pomagały". - Mam złą wiadomość dla pana Czarnka. On mówi, że działa zgodnie z prawem. Otóż jedna półek w piekle jest dla tych, którzy działali zgodnie z prawem, ale bez moralności. I bez jakiejkolwiek przyzwoitości – stwierdził Janas.
Chiński balon szpiegowski, który od kilku dni leciał nad amerykańskim terytorium, został zestrzelony u południowo-wschodnich wybrzeży Stanów Zjednoczonych. O zestrzeleniu wywołującego ogromne kontrowersje obiektu Piotr Marciniak rozmawiał z Karolem Wójcickim, popularyzatorem astronomii, oraz pułkownikiem rezerwy Maciejem Matysiakiem, byłym zastępcą szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego. – Można w tym przypadków uwierzyć Chińczykom, że balon znalazł się tam przypadkiem. Wysłanie takiego obiektu w przestrzeń powietrzną wiąże się do pewnego stopnia z przypadkiem. To, gdzie on poleci, zależy od wiatru – ocenił Wójcicki. - Strona amerykańska na pewno dokładnie zbada ten obiekt - podkreślił pułkownik.
WILLA PLUS. FUNDUSZ MINISTRA PRZEMYSŁAWA CZARNKA. ŚLEDZTWO DZIENNIKARZY TVN24.PL
