Fakty po Faktach

Piotr Zgorzelski, Róża Thun, Joanna Maćkowiak-Pandera, Rafał Jedwabny, Krystyna Kurczab-Redlich, gen. Stanisław Koziej

Rząd przedstawił tak zwaną "tarczę solidarnościową", która obejmuje zamrożenie cen energii rocznymi limitami. 2000 kilowatogodzin dla większości i 2600 kilowatogodzin dla rodzin wielodzietnych. Czy ta wyciągnięta do Polaków pomocna dłoń, to jest rzeczywiście dłoń otwarta ze szczerym gestem? O to między innymi Diana Rudnik pytała swoich gości w "Faktach po Faktach" w TVN24. - To nie jest wyciągnięta dłoń, tylko ratowanie się w myśl zasady "ratuj się kto może" - stwierdził wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski (PSL), zaznaczając, że "rząd nie ma ani planu, ani projektu na cokolwiek". Przypomniał wypowiedź minister Moskwy, która przyznała, że obniżyła temperaturę w domu do 17 stopni Celsjusza, twierdząc, że "można się do tego przyzwyczaić", co według niego jest obrażaniem inteligencji Polaków. Róża Thun (Polska2050) zwróciła uwagę, że program jest korzystniejszy dla dwuosobowych gospodarstw domowych, niż tych, w których mieszka kilka pokoleń. Podkreśliła, że "kryzys energetyczny nie jest związany tylko z wojną i nigdy się na to nie przygotowywaliśmy". Zwróciła także uwagę, że nie wykorzystywaliśmy pieniędzy europejskich po to, żeby stać się suwerenni energetycznie. Goście rozmawiali również o Januszu Kowalskim, który zastąpił Norberta Kaczmarczyka na stanowisku wiceministra rolnictwa. Zdaniem Piotra Zgorzelskiego "to jest policzek wobec polskich rolników". - Dzisiaj Janusz Kowalski jako kandydat Prawa i Sprawiedliwości, partii, która zawłaszczyła poparcie polskiej wsi, jest szyderstwem - dodał.



Następnie w programie Joanna Maćkowiak-Pandera, ekspertka ds. energetyki i klimatu, i Rafał Jedwabny, przewodniczący Wolnego Związku Zawodowego "Sierpień '80" w Polskiej Grupie Górniczej, również dyskutowali o "tarczy solidarnościowej", która "ma chronić Polaków przed wzrostami cen" oraz o problemach z dostępnością węgla.



Na koniec w "Faktach po Faktach" były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego gen. Stanisław Koziej oraz Krystyna Kurczab-Redlich, wieloletnia korespondentka polskich mediów w Rosji, rozmawiali o wojnie w Ukrainie i Władimirze Putinie, który po raz pierwszy odniósł się do sukcesów ukraińskiej armii, twierdząc, że "plan operacji nie wymaga zmian".