Audio: Kropka nad i 

Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz

Czas trwania 25 min

To na pewno nie było przemówienie łączące. To było przemówienie, które ustawiało prezydenta Trumpa w roli kogoś, kto niesie nową erę dla Stanów Zjednoczonych po czasie upadku - mówiła w specjalnym wydaniu "Kropki nad i" w TVN24 Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. Według niej "na pewno będzie to era zupełnie innych wartości - nie demokratycznych, rozumianych jako współpraca, pilnowanie pewnych zasad, tylko czas wielkich imperiów, które mają swoje interesy". Ministra funduszy i polityki regionalnej wskazała, że "to było przemówienie do Amerykanów, nie do świata". Zaznaczyła, że relacje z USA "będą dużo bardziej transakcyjne" i "kluczowe jest to, co UE może biznesowo postawić na szali". Pełczyńska-Nałęcz uznała, że "po stronie UE naprawdę jest czas, żebyśmy poczuli własną wartość, bo to nie jest tak, że Stany Zjednoczone są miejscem, gdzie się żyje świetnie, a słabość jest po stronie europejskiej". - Jak się patrzy na jakość życia w Unii, to ona jest dużo wyższa niż w USA - dodała. Pytana o wypowiedź Trumpa, który stwierdził, że "amerykańska energia będzie dostarczana na cały świat", Pełczyńska-Nałęcz odparła, że "to jest element ekspansywnej, ekonomicznej polityki, którą Trump zapowiada od dłuższego czasu".