Audio: Kropka nad i 

Jerzy Marek Nowakowski, Ryszard Schnepf

W czwartek Andrzej Duda wygłosił orędzie do narodu. Swoich gości Monika Olejnik pytała między innymi o to, co sądzą o słowach prezydenta. - W tej dramatycznej sytuacji, którą obserwujemy i która jest tak blisko nas, rozwijanie różnych wątków, które nie zawsze się łączą, wydaje mi się nadużyciem. A wystawianie piersi do odznaczeń i pochwał, kiedy państwo zawodzi i to społeczeństwo bierze na siebie to, co państwo powinno wykonać (...) jest zgrzytem w orędziu głowy państwa - ocenił były ambasador RP w Waszyngtonie, Ryszard Schnepf. - Zgadzam się, bo zasłanianie się Karskim i Pileckim w sytuacji, kiedy pan prezydent właściwie nie powiedział, co się zdarzyło w Brukseli, co przywozi ze szczytu natowskiego, ile wzmacnia bezpieczeństwo Polski, tylko mówi o historii, to trochę to jest dziwne - skomentował Jerzy Marek Nowakowski, były ambasador RP w Łotwie i w Armeniii.

 

Goście "Kropki nad i" byli pytani też właśnie o czwartkowy nadzywczajny szczyt NATO w Brukseli, w którym uczestniczył przydent USA. - Był to dalszy ciąg tego, co Biden robi od roku, czyli sklejanie świata zachodniego, budowanie jedności Zachodu, bo jest to warunek sine qua non by móc odpowiedzieć zarówno na rosyjską agresję jak i na ofensywę polityczną, którą podjął w tej chwili Pekin - oceniła Nowakowski. - Zwróćmy uwagę, że te słowa powtarzane o jedności, że tylko zjednoczony Zachód może być skuteczny wobec agresji rosyjskiej, zawiera także taki element przestrogi, żeby nie działać na własną rękę, żeby nie rzucać pochopnych obietnic, pomysłów, które są kompletnie niepraktyczne i niemożliwe do zrealizowania. Jeszcze jedna ciekawostka. Poza tym miliardem dolarów dla Ukrainy na dozbrojenie, na pomoc jest jeszcze 320 milionów zapowiedzianych, jakie Stany Zjednoczone przekażą, żeby odbudować społeczeństwo obywatelskie nie tylko w Ukrainie, ale też w krajach sąsiednich - zwrócił uwagę Schnepf.