Audio: Jeden na jeden
Paweł Kowal
Szef sejmowej komisji spraw zagranicznych Paweł Kowal (KO) został zapytany w piątek w "Jeden na jeden" w TVN24, czy dostał SMS-a od Marka Magierowskiego, w którym poinformował on swoich znajomych, niektórych polityków i część dziennikarzy, że odchodzi z placówki. - Dostałem jakąś informację, nie doczytałem dokładnie - odpowiedział. Jak mówił, istotą rzeczy jest to, że "pan prezydent narozrabiał, dlatego że prezydent nie może stosować strajku konstytucyjnego". - Dla mnie to, co robi prezydent, to jest strajk konstytucyjny. Prezydent ma podpisywać nominacje, ma współdziałać z rządem w polityce zagranicznej. Nagle się okazuje, że prezydent ani nikogo nie odwołuje, ani nikogo nie powołuje, że jest bardzo dużo polskich placówek na świecie, które nie mają swojego szefa, ambasadora już od dawna - zaznaczył. Podkreślił, że "nowy rząd ma prawo do reprezentowania swojej linii politycznej, do reprezentowania swojej polityki, wybrania sobie swoich przedstawicieli i prezydent ma obowiązek to uszanować". - Prezydent nie może strajkować - powtórzył. Zaapelował do prezydenta, żeby zaprzestał strajku.