Audio: Fakty po Faktach
Joanna Scheuring-Wielgus, Adam Szejnfeld, prof. Antoni Dudek
Nie wiem, czy było warto, bo prezydent Andrzej Duda jest prezydentem Polski prawie 10 lat i powinien wiedzieć, że jak trwa w Stanach Zjednoczonych kampania wyborcza, to nie powinien spotykać się z kandydatem, który startuje - tak spotkanie Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem skomentowała w "Faktach po Faktach" w TVN24 Joanna Scheuring-Wielgus (Nowa Lewica, wiceministra kultury). Jak stwierdziła, "jeżeli chciał coś załatwić dla Ukrainy, Europy Wschodniej, to mógł to przecież robić podczas wizyty u Joe Bidena i mógł rozmawiać z republikanami, którzy mają problem ze zrozumieniem tego, jak wielkie zagrożenie jest ze strony Putina". Adam Szejnfeld (senator KO) zwrócił uwagę, że "nie wiemy nie tylko tego, co Trump odpowiedział prezydentowi, ale co sam prezydent Duda powiedział, jeżeli chodzi o ocenę sytuacji w Europie Środkowo-Wschodniej i w Ukrainie". Według niego Andrzej Duda "kompletnie inne stanowisko oraz postawę wyrażał na początku trwania wojny i przez długi czas". - W momencie, kiedy PiS uznało, że na rzecz kampanii wyborczej do polskiego parlamentu potrzebna jest zmiana dotycząca Ukrainy, to nie tylko PiS dokonało radykalnego skrętu, ale prezydent również - stwierdził. Scheuring-Wielgus dodała, że "prezydent Andrzej Duda nie tylko spotkał się z byłym prezydentem Stanów Zjednoczonych, ale też gościem, który ma wyroki oraz proces".
Następnie w programie prof. Antoni Dudek (historyk, politolog, UKSW) wypowiedział się na temat zarzutów prokuratury wobec Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Pytany przez Grzegorza Kajdanowicza, czy mają potencjał na lokomotywę wyborczą w wyborach europejskich, odparł, że nie sądzi, "natomiast jeśli zostaną umieszczeni na listach, to pewnie elektorat pisowski na nich zagłosuje jako na męczenników". - Jeśli nawet prezes Kaczyński da im "jedynki", to zobaczymy, jak oni wypadną na tle innych kandydatów Prawa i Sprawiedliwości - uznał.