Audio: Fakty po Faktach
Radosław Sikorski, Andrzej Stankiewicz, Paweł Kapusta
To był imponujący, w sensie wojskowym, rajd. To, że w ogóle tak daleko dotarli, już było sukcesem Grupy Wagnera - tak Radosław Sikorski (PO) skomentował sobotni bunt ludzi Prigożyna w "Faktach po Faktach" w TVN24. Według niego Prigożyn "musiał mieć jakieś wsparcie w strukturach siłowych i to była próba specjalnej operacji zmiany rządu". Jak wskazał szef grupy Wagnera "na pewno zna nastroje w samym wojsku, które są pewnie skrajnie złe, ale to wystarczyło na pasywność, a nie na udział w próbie puczu". Radosław Sikorski wypowiedział się także na temat szokującego wywiadu Viktora Orbana dla niemieckich mediów, w którym premier Węgier stwierdził, że "Ukraina nie jest suwerennym krajem, a Putin nie jest zbrodniarzem". Jak podkreślił Sikorski, "to, co Orban robi i mówi, jest nie do przyjęcia". - Wydaje mi się, że nasza partia rządząca powinna się z tego sojuszu politycznego z Orbanem, Le Pen i Salvinim wytłumaczyć - powiedział. Oprócz tego Sikorski skomentował zdjęcie z posiedzenia Rady Ministrów, na którym widać, jak Kaczyński, od niedawna znów wicepremier, siedzi przy stole po prawicy Mateusza Morawieckiego. - Czegoś takiego nie widziałem. To jest skrajne upartyjnienie Polski - podkreślił.
Następnie w programie Andrzej Stankiewicz, zastępca redaktora naczelnego portalu Onet.pl, oraz Paweł Kapusta, redaktor naczelny WP.pl, rozmawiali z Grzegorzem Kajdanowiczem o roli wolnych mediów i naciskach ze strony władzy. Jak powiedział Stankiewicz, "wyjątkowo groteskową postacią jest żona Zbigniewa Ziobry". - Patrycja Kotecka mnie osobiście próbowała zwolnić z każdej redakcji, w której pracowałem od 2007 roku i nie tylko mnie - przypomniał. Kapusta dodał, że "władza od lat próbuje wpływać na niezależne i wolne media". W środę redaktorzy i redaktorki naczelne mediów mają podpisać wspólną deklarację w związku z naciskami rządu.