Audio: Fakty po Faktach
dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, prof. Ryszard Bugaj, Włodzimierz Czarzasty, prof. Marek Migalski
Złoty w środę stracił na wartości w stosunku do głównych walut. Frank przekroczył granicę 4,80 złotego, a euro znalazło się na poziomie widzianym ostatnio w marcu 2022 roku. Dolar jest najdroższy od ponad 20 lat. W "Faktach po Faktach" w TVN24 rozmawiano o tym, jakie działania powinien podjąć rząd, by pomóc obywatelom. – Należy pamiętać o tych, którzy lądują na dnie. Trzeba im selektywnie pomagać. To nie jest proste, ale nie ma wyjścia – stwierdził prof. Ryszard Bugaj, były doradca prezydenta Lecha Kaczyńskiego. - Paradoksalnie niepokoję się stanem polityki. Obóz rządzący ściga się z opozycją, a opozycja z obozem rządzącym, kto będzie lepszy. I to, kto będzie lepszy dla wyborców – dodał, nawiązując do programu 500 plus i trzynastej emerytury. – Musimy akceptować te wyższe ceny, a także zastanawiać się nad tym, czy podaż jest wystarczająca – podkreśliła dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, członkini Towarzystwa Ekonomistów Polskich. W programie poruszono również kwestię wakacji kredytowych. – Nie możemy wspierać tych osób, które same sobie poradzą – powiedziała dr Starczewska-Krzysztoszek. – Nie możemy wspierać też tych, którzy robią biznes na mieszkaniach – zaznaczył prof. Bugaj.
Następnie o nowym projekcie Lewicy, zakładającym spadek cen paliw nawet o złotówkę, Grzegorz Kajdanowicz rozmawiał z Włodzimierzem Czarzastym, współprzewodniczący Nowej Lewicy. – Nasz projekt jest związany z marżą – skomentował Czarzasty. – To nie będzie tak, że - jeżeli w tej chwili zaczęlibyśmy rządzić - benzyna za tydzień będzie kosztowała 4,90 – mówił polityk w "Faktach po Faktach". Czarzasty pytany, czy posłowie jego partii chcieliby, żeby Orlen podzielił się swoim zyskiem z klientami, odpowiedział twierdząco.
Na koniec o specjalnej uchwale zakładającej jedność rządu Grzegorz Kajdanowicz rozmawiał z prof. Markiem Migalskim, politologiem z Uniwersytetu Śląskiego. Zdaniem profesora ta uchwała "może być sposobem na zdyscyplinowanie Ziobry". – To, że o nim (Ziobrze – przyp. red.) i programie Solidarnej Polski – mniej czy bardziej głupkowatym – rozmawiamy, oznacza, że dociera on do wyborców. W ten sposób buduje swoje poparcie – zaznaczył.