ZOBACZ WIĘCEJ MATERIAŁÓW "FAKTÓW+" W TVN24+
Nawet 60 norek musi stracić życie - krótkie, pełne strachu i bólu - by można było uszyć jedno futro.
- Kręcą się po tych klatkach w kółko, czasami gryzą się, dokonują aktów kanibalizmu, więc zachowań, które wskazują na to, że te zwierzęta bardzo mocno cierpią psychicznie, jest bardzo dużo - opisuje Łukasz Musiał, członek "Veny - inicjatywy dla zwierząt".
- Jest to ból przeciążeń i urazów, a także infekcji i ciągłych chorób, jest to stan ciągłego lęku, który u ssaka drapieżnego działa przede wszystkim destrukcyjnie na układ nerwowy - mówi Kuba Letek, lekarz weterynarii, który ukazuje kulisy tego zawodu w projekcie "Weterynaria: instrukcja przetrwania". Norki to ssaki drapieżne, ich dieta obejmuje ryby, ptaki, małe ssaki, płazy, skorupiaki i owady.
Nie ma zgody społecznej na hodowlę takich zwierząt jak norki. Ponad 68 procent Polaków jest za zakazem hodowli zwierząt na futra, a prawie 66 procent - za tym, by prezydent pod takim zakazem złożył podpis, jak wynika z badania CBOS.
- Mówimy tutaj o milionach zwierząt, które co roku giną właściwie dla luksusu, bo nie z potrzeby jakiejkolwiek innej - podkreśla Anna Zielińska, wiceprezeska Fundacji "Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt - VIVA!".
Przeciw ustawie byli Konfederacja i minister rolnictwa
Parlament przyjął ustawę ponad podziałami. Zdecydowanie przeciw byli tylko Konfederacja i szef resortu rolnictwa. - Ja głosowałem przeciwko temu zakazowi hodowli zwierząt, czy ograniczeniu hodowli zwierząt, bo jako minister rolnictwa uważam, że nie mogę być przeciwko hodowli żadnej - powiedział Stefan Krajewski, minister rolnictwa i rozwoju wsi, poseł PSL.
W potrzeby wsi minister się raczej nie wpisał, bo w badaniu CBOS ponad 65 procent mieszkańców wsi powiedziało fermom śmierci "nie".
Społeczność okolic Góreczek w Wielkopolsce właśnie napisała list, w którym błaga prezydenta, by pomógł im pozbyć się megafermy z ich sąsiedztwa.
- To są gigantyczne odory, plagowe ilości insektów i gryzoni, zanieczyszczenie gleby czy wody, czy w końcu ucieczki norek z ferm, które są gigantycznym zagrożeniem dla ekosystemów - wymienia Anna Iżyńska-Tymoniuk, menedżerka ds. komunikacji ze Stowarzyszenia "Otwarte klatki".
Decyzja należy do Karola Nawrockiego
Z badań CBOS wyłania się ważny dla prezydenta komunikat: wśród badanych, którzy są wyborcami Karola Nawrockiego, za zakazem hodowli na futra jest blisko 60 procent.
Jeśli prezydent ustawę podpisze, hodowle na futra znikną z naszego kraju w ciągu ośmiu lat. Wyższe odszkodowania dostaną od państwa te firmy, które wycofają się z produkcji najszybciej. Biznes też czuje potrzebę zmian.
- Od 2015 roku do dzisiaj tych ferm jest po prostu o połowę mniej - informuje Katarzyna Piekarska z Parlamentarnego Zespołu ds. Ochrony Praw Zwierząt, posłanka Koalicji Obywatelskiej.
Prezydent ma czas na podpis do 3 grudnia.
- Prezes Kaczyński, a ogólnie sto osób z Prawa i Sprawiedliwości, poparło zakaz hodowli zwierząt na futra. To jest większość klubu Prawa i Sprawiedliwości, więc sygnał według mnie jest tutaj jasny - skomentowała posłanka KO Małgorzata Tracz.
Ponad 20 państw Unii Europejskiej już takie prawo ma.
Więcej materiałów "Faktów" i "Faktów+":
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN