W piątek Sejm uchwalił nowelizację ustawy o ochronie zwierząt, wprowadzającą zakaz hodowli zwierząt na futra. Zakłada ona, że przedsiębiorcy prowadzący fermy będą zobowiązani do wygaszenia działalności do końca 2033 roku. Ci, którzy zrobią to do 2031 roku, będą mogli uzyskać odszkodowanie.
Za uchwaleniem nowelizacji zagłosowało 339 posłów, 78 było przeciw, a 19 wstrzymało się od głosu. Za zakazem hodowli zwierząt na futra było m.in. 100 głosujących posłów PiS (55 było przeciw, wstrzymało się 18), 150 posłów KO (od głosu wstrzymała się jedynie posłanka Bożena Lisowska), 30 posłów PSL (jeden był przeciw - Stefan Krajewski), wszyscy posłowie Polski 2050 i Lewicy. Przeciw noweli byli m.in. wszyscy głosujący posłowie Konfederacji.
Teraz przepisy trafią do Senatu.
Decyzję Sejmu skomentował premier. "Przegłosowano w końcu zakaz hodowli zwierząt na futra. Łatwo nie było, ale po wieloletniej batalii - mamy to!" - napisał. Wcześniej na sejmowym korytarzu powiedział dziennikarzom, że ma z tego powodu "wielką satysfakcję, bo też mu to leżało na sercu z różnych powodów".
Kaczyński: byłem zdecydowanym zwolennikiem
O komentarz w sprawie przegłosowania nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt zapytano również Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS określił się jej "zdecydowanym zwolennikiem". Pomimo tego, zaznaczył, iż preferował inne rozwiązanie.
- Byłem zdecydowaniem zwolennikiem (tej ustawy - red.). Oczywiście wahaliśmy się, bo było też inne rozwiązanie, szybsze, ale jednocześnie z dużym, według mnie, nienależącym się odszkodowaniem (...), ten projekt pana Sachajki - powiedział Kaczyński.
- Ale to rozwiązanie nie jest takie, jakbym chciał, bo bym chciał, żeby to ucięto szybko, radykalnie, ale na to możliwości nie było i w związku z tym poparliśmy. Duża część poparła, bo nie cały klub. Niestety nad tym boleję - dodał.
Co się dzieje z pieniędzmi na schroniska? Czytaj więcej w TVN24+ >>>
Zakaz hodowli zwierząt na futra
Nowelizacja autorstwa posłanki Małgorzaty Tracz (KO) została złożona w Sejmie przez posłów KO, Polski 2050 i Lewicy. Zakłada ona wprowadzenie bezwzględnego zakazu chowu i hodowli zwierząt futerkowych na futro z wyjątkiem królików od momentu wejścia w życie ustawy - 14 dni od jej ogłoszenia.
Posłowie odrzucili wcześniej poprawki, złożone jako wniosek mniejszości w pierwszym czytaniu przez posła Jarosława Sachajko (Wolni Republikanie), który chciał m.in., aby hodowcy mieli czas na zamknięcie działalności do 31 grudnia 2035 roku. Inna poprawka przewidywała, aby odszkodowanie za wygaszenie działalności ustalone było w kwocie 450 euro od każdej samicy chowu podstawowego.
Przyjęte zostały natomiast poprawki o charakterze doprecyzowującym, zarekomendowane przez Nadzwyczajną Komisję ds. ochrony zwierząt.
Autorka/Autor: js, ms/adso
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP