Sudan zwraca się ku USA i zawiesza proces budowy rosyjskiej bazy morskiej

Port Sudan
Sudańczycy uciekający przed przemocą w Al-Faszir w mieście Tawila
Źródło: Reuters
Sudański rząd, uwikłany w wojnę domową, zwraca się ku Stanom Zjednoczonym. To sprawia, że rosyjskie plany zbudowania bazy morskiej nad Morzem Czerwonym komplikują się.

Plan Rosji dotyczący budowy bazy morskiej w Port Sudan w Sudanie, pierwszej w Afryce od czasów ZSRR, utknął w martwym punkcie z powodu trwającej w tym kraju wojny domowej.

Port Sudan
Port Sudan
Źródło: Shutterstock

Przyznał to, cytowany przez niezależny portal Moscow Times, ambasador Rosji w Sudanie Andriej Czernowoł, według którego postęp w sprawie przejęcia portu "jest zawieszony z powodu pogarszającego się bezpieczeństwa wewnętrznego w Sudanie".

Chociaż Chartum nie wydał oficjalnego oświadczenia, to według brytyjskiego think tanku Progress Center for Policies, specjalizującego się w sprawach dotyczących Arabów i Bliskiego Wschodu, decyzja ta została podjęta osobiście przez generała Abdel Fattaha al-Burhana, przewodniczącego Rady Suwerennej, czyli tymczasowego rządu Sudanu.

Rząd w Chartumie zmienia politykę zagraniczną

Burhan chce wykorzystać wstrzymanie rozmów z Rosją jako kartę przetargową w kontaktach ze Stanami Zjednoczonymi, aby wypromować się w ich oczach na ważniejszego gracza niż jego rywal w wojnie domowej, Mohamed Hamdan Dagalo, stojący na czele paramilitarnych Sił Szybkiego Wsparcia (RSF).

Według włoskiego serwisu Agenzianova sugestię tę wzmacniają rozmowy prowadzone przez Burhana i jego ministrów z Waszyngtonem w sprawie utworzenia amerykańskiej bazy wojskowej na wybrzeżu Morza Czerwonego i nawiązania współpracy wywiadowczej z Izraelem, a docelowo uruchomienia w Chartumie izraelskiej ambasady.

W zamian Sudan oczekuje, że Stany Zjednoczone przekonają Zjednoczone Emiraty Arabskie, aby przestały dostarczać broń Siłom Szybkiego Wsparcia i uznają je za organizację terrorystyczną.

Kreml wynegocjował sobie port, sytuacja się zmieniła

Rosja była bardzo bliska usadowienia się nad Morzem Czerwonym. W 2020 roku, tuż przed wybuchem konfliktu w Sudanie, porozumiała się z jego ówczesnymi władzami, które wstępnie pozwoliły jej zbudować w Port Sudan centrum logistyczne dla maksymalnie czterech okrętów wojennych i 300 żołnierzy. Miał to być dla Kremla pierwszy stały przyczółek morski w Afryce od upadku ZSRR. Umowy jednak nigdy nie ratyfikowano.

Baza, położona nad Morzem Czerwonym, zapewniłaby Rosji strategiczny punkt obserwacyjny nad jednym z najbardziej ruchliwych szlaków morskich na świecie - korytarzem Kanału Sueskiego, który, choć chwilowo przeżywa kryzys spowodowany niedawną wojną irańsko-izraelską i atakami jemeńskich Huti, wciąż obsługuje około 10 procent światowego handlu.

W Sudanie od kwietnia 2023 roku trwa wojna domowa między sudańskim rządem a Siłami Szybkiego Wsparcia. Działania zbrojne zmusiły około 14 milionów ludzi do opuszczenia domów. RSF to bojówki paramilitarne, które powstały na bazie tak zwanych dżandżawidów - arabskiej milicji, która podczas konfliktu zbrojnego w Darfurze w latach 2003-2020 dokonywała masakr niearabskich mieszkańców tego regionu.

OGLĄDAJ: Putin szuka i znajduje sojuszników w Afryce
1910_dokument2

Putin szuka i znajduje sojuszników w Afryce

1910_dokument2
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: