Piosenka "YMCA" stała się hymnem Trumpa, dotąd kojarzono ją inaczej. O czym opowiada?

Waszyngton. Donald Trump i zespół Village People w hali sportowej Capital One Arena (19.01.2025)
Donald Trump i Village People podczas wiecu w Waszyngtonie
Źródło: PAP/EPA/WILL OLIVER

Na dzień przed inauguracją swojej prezydentury Donald Trump stanął na jednej scenie z zespołem Village People, by wspólnie zaśpiewać hit "YMCA". Jak to się stało, że przebojowy utwór stał się nieodłącznym elementem wieców Trumpa?

Zaprzysiężenie Donalda Trumpa. Wydanie specjalne w TVN24, TVN24 BiS i TVN24 GO

Donald Trump od dawna zamyka swoje wiece piosenką "YMCA" zespołu Village People. Prezydent elekt podobnie zakończył niedzielne wystąpienie w hali sportowej Capital One Arena w Waszyngtonie. Tym razem jednak, na dzień przed rozpoczęciem drugiej kadencji w Białym Domu, obok Trumpa stanęli członkowie Village People, którzy wykonali na żywo swój wielki przebój z 1978 roku.

ZOBACZ TEŻ: "Eksplozja na rynku". Ludzie Trumpa polują na najlepsze adresy

O czym jest utwór YMCA?

Utwór, wychwalający centra Związku Chrześcijańskiej Młodzieży Męskiej (Young Men’s Christian Association, YMCA) jako świetne miejsce do rekreacji fizycznej i tymczasowego zakwaterowania, z miejsca stał się przebojem. O czym mówi? - Piosenka jest o moim doświadczeniu o dojrzewaniu w San Francisco - mówił Victor Willis w CNN. Jak dodał, to wspólne uprawianie sportu z kolegami, spędzanie razem czasu, wspólna nauka. - To głównie piosenka o moim życiu - przyznał autor utworu. 

"Dużo się mówi, zwłaszcza ostatnio, że YMCA jest hymnem gejowskim" - napisał muzyk na Facebooku pod koniec ubiegłego roku. "Jak już wielokrotnie mówiłem w przeszłości, jest to fałszywe założenie oparte na fakcie, że współautor (piosenki - red.) był gejem, a niektórzy (nie wszyscy) z Village People byli gejami" - dodał Willis. Żona Willisa w grudniu zapowiedziała natomiast, że pozwie każdą firmę medialną, która określi "YMCA" jako hymn gejowski. Gdy dziennikarz CNN zapytał Willisa, czy w 2025 roku rzeczywiście pozwie go, gdy tak nazwie piosenkę, autor utworu wyznał, że on sam nie ma z tym problemu. - Ważne dla mnie jest, by społeczność gejowska zrozumiała, że piosenka nie została napisana, by być hymnem gejowskim - stwierdził Willis w CNN.

Jak "YMCA" zmieniła się w "MAGA"

Jak przypomina BBC, w ostatnich latach "YMCA" wykorzystywana była w rozmaitych kontekstach. Wiosną 2020 roku piosenka została odtworzona na wiecach antylockdownowych w USA. Niektórzy protestujący zamieniali litery "YMCA" na "MAGA" (Make America Great Again, pol. Uczyńmy Amerykę Znów Wielką - slogan wykorzystywany przez Trumpa - red.). Niedługo później utwór zaczął być kojarzony z ówczesnym prezydentem Stanów Zjednoczonych. Podczas kampanii wyborczej w 2024 roku nagrania z Trumpem tańczącym do "YMCA" stały się viralami, a sam utwór 46 lat po premierze spędził pięć tygodni na liście przebojów "Dance/Electronic Digital Song Sales" magazynu "Billboard".

Według brytyjskiego nadawcy "Trump jest dumny" z tego, że jego wiece mają klimat "meczu sportowego lub koncertu rockowego", więc radosny i chwytliwy utwór pasuje do konwencji jego spotkań z wyborcami. - Nie sądzę, by Trump trollował liberałów, wykorzystując piosenki takie jak "YMCA" - ocenił cytowany przez BBC James Garratt, profesor historii i estetyki muzyki na Uniwersytecie w Manchesterze.

Waszyngton. Donald Trump i zespół Village People w hali sportowej Capital One Arena (19.01.2025)
Waszyngton. Donald Trump i zespół Village People w hali sportowej Capital One Arena (19.01.2025)
Źródło: PAP/EPA/WILL OLIVER

ZOBACZ TEŻ: O czym powie Trump po zaprzysiężeniu?

Village People o drugim życiu swojego hitu

Co o drugim życiu hitu sądzą jego twórcy? Victor Willis, piosenkarz, współzałożyciel Village People i współautor "YMCA", w 2020 roku ogłosił, że nie chce, by Trump wykorzystywał jego utwory. Później jednak zmienił zdanie: w grudniu ubiegłego roku przekazał w mediach społecznościowych, że grupa może zarobić nawet kilka milionów dolarów dzięki Trumpowi.

- To nie pieniądze były powodem, dla którego pozwoliłem mu użyć piosenki - zapewniał jednak w CNN wokalista Village People. Jak stwierdził, skontaktował się z wytwórnią, by pozwoliła używać piosenkę prezydentowi elektowi, bo "przynosi to tak wiele radości amerykańskiej opinii publicznej". 

Gdy zespół poinformował, że pojawi się na inauguracji Trumpa, napisał w mediach społecznościowych: "Wiemy, że to nie ucieszy niektórych z was. (...) Uważamy jednak, że muzyka powinna być wykonywana bez względu na politykę" - podkreślili muzycy. Sam Willis, zapytany przez amerykańskiego nadawcę NPR o udział w wiecu Trumpa, odparł, że zespół "próbuje jednoczyć ludzi i jednoczyć kraj". - Zasadniczo jestem demokratą. Przegraliśmy, więc... musimy to odłożyć na bok i nadszedł czas, aby wszyscy stanęli za prezydentem elektem - dodał piosenkarz.

Victor Willis i Donald Trump w hali sportowej Capital One Arena (19.01.2025)
Victor Willis i Donald Trump w hali sportowej Capital One Arena (19.01.2025)
Źródło: PAP/EPA/WILL OLIVER
TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: