Rada Polityki Pieniężnej ogłosi cztery cięcia stóp procentowych między marcem a wrześniem 2025 roku - przewiduje Zespół Analiz Ekonomicznych EY. Jak dodają analitycy, "dodatkowe łagodzenie" odbędzie się w 2026 roku, kiedy inflacja spadnie poniżej poziomu 3,5 procent.
"Spodziewamy się, że NBP zdecyduje się na cztery cięcia stóp procentowych o 25 pb. (punktów bazowych) między marcem a wrześniem 2025 r., z dodatkowym łagodzeniem o 50 pb. w 2026 r., kiedy spodziewamy się, że inflacja spadnie poniżej 3,5 proc., czyli górnej granicy przedziału odchyleń od celu NBP. Silna aktywność gospodarcza i osłabienie waluty mogą zapobiec dalszym cięciom stóp" - przekazano w analizie EY European Economic Outlook.
Inflacja w Polsce
Zespół Analiz Ekonomicznych EY spodziewa się, że inflacja w Polsce pozostanie na podwyższonym poziomie do 2026 r., a w 2025 r. będzie najwyższa w Unii Europejskiej. Jak ocenia EY, dynamika inflacji konsumenckiej będzie w dużej mierze zależna od tempa uwalniania zamrożonych cen energii.
- Jeśli ceny energii będą stopniowo uwalniane w ciągu 2025 roku, inflacja powinna pozostać blisko 5 procent. Dynamika cen usług i żywności pozostanie podwyższona w warunkach nadal wysokiego wzrostu płac, silnego popytu i spodziewanego przez nas osłabienia złotego - wskazał cytowany w komunikacie prasowym starszy ekonomista z Zespołu Analiz Ekonomicznych EY Maciej Stefański.
- Później oczekujemy, że inflacja usług stopniowo zmniejszy się z powodu spadku dynamiki płac, a ceny energii nie będą już podbijały inflacji. W związku z tym inflacja ogółem i bazowa powinny stopniowo się obniżać, osiągając cel na poziomie 2,5 procent w 2027 roku - dodał.
Najszybciej rosnąca gospodarka
EY prognozuje, że PKB wzrośnie o 3,1 proc. w 2024 r., o 3,6 proc. w 2025 r. i o 2,9 proc. w 2026 r.
"Polska, obok innych krajów Europy Środkowo-Wschodniej, będzie jedną z najszybciej rosnących gospodarek w Europie w 2025 r., co wynika m.in. z postępującej konwergencji tych gospodarek z Europą Zachodnią. Na tempo wzrostu negatywnie może wpłynąć przedłużająca się stagnacja w sąsiednich Niemczech, choć na tym etapie ekonomiści EY nie zakładają takiego scenariusza" - napisano w komunikacie prasowym EY.
Partner EY, szef Zespołu Analiz Ekonomicznych i główny ekonomista EY na Europę i Azję Centralną, Marek Rozkrut wskazuje, że jednym z czynników stojących za wzrostem gospodarczym w Polsce jest rosnąca konsumpcja, która z kolei jest napędzana przez poprawę realnych dochodów. Jak ocenia ekonomista, w przyszłym roku powinny one wciąż rosnąć, w skali 3 proc. rok do roku.
- Stoi za nią dalszy wzrost płac, choć jego dynamika będzie niższa od 2025 roku ze względu na mniejszą skalę podwyżek płacy minimalnej i w sektorze publicznym. Wzrost gospodarczy będzie też napędzany przez rosnące inwestycje i eksport, a te z kolei będzie wspierało finansowanie z Funduszu Odbudowy UE, dalsze zwiększenie wydatków na cele wojskowe oraz ożywienie popytu zewnętrznego - zaznacza Rozkrut.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Radek Pietruszka