Wejdziemy do strefy euro tylko wtedy, gdy to będzie najlepszy moment dla Polski - zapewniła na konferencji po posiedzeniu rządu premier Ewa Kopacz. Dodała, że podczas referendum akcesyjnego do UE Polacy głosowali nad uczestnictwem w strefie euro, bez określania terminu.
- Wejdziemy do strefy euro tylko wtedy, kiedy to będzie najlepszy moment dla Polski, i to jest dla mnie priorytetem - powiedziała premier Kopacz. Jak dodała, "niezależnie od tego, musimy pamiętać, że strefa euro dzisiaj też ma swoje perturbacje i też musi odrobić swoją lekcję" żeby Polska, przystępując do strefy euro, miała pewność, że reprezentujemy i wypełniamy najlepiej jak potrafimy interes naszego kraju, naszych rodaków.
Przedmiot kampanii
- Zastanawia mnie, dlaczego ten temat został ruszony teraz w czasie kampanii wyborczej, bo jak Państwo wiecie, my nad tym, czy będziemy w strefie euro, nie mówiąc, kiedy będziemy, głosowaliśmy w 2003 roku, kiedy odbyło się dwudniowe referendum w Polsce (ws. przystąpienia do UE) - powiedziała premier.
Kwestie przyjęcia euro porusza w swojej kampanii prezydenckiej kandydat PiS Andrzej Duda. Jego zdaniem w razie przyjęcia euro znacznie wzrosną ceny podstawowych produktów. Duda pyta ubiegającego się o reelekcję Bronisława Komorowskiego, czy chce, by Polska jak najszybciej weszła do strefy euro. - Będziemy mogli rozważać wstąpienie do strefy euro wtedy, gdy w naszym kraju będzie można zarobić tak jak na zachodzie Europy - mówił w poniedziałek Duda.
Pytanie do Dudy
Nawiązując do kampanii, Kopacz zwróciła uwagę, że przyjęcie euro wiązałoby się ze zmianą konstytucji. - O tym nie zdecyduje pan prezydent, tylko zdecyduje parlament, który musi mieć na tej sali swoją większość konstytucyjną - zaznaczyła. Dodała, że w tej kadencji takiej większości nie ma. - Próba chociażby przegłosowania zapisu w akcie najwyższego rzędu, jakim jest konstytucja, (takiego jak) ochrona polskich lasów przed prywatyzacją nie znalazła jednak swojego uznania w głosowaniu przedstawicieli PiS-u, stąd nie mogliśmy przeprowadzić zmian w konstytucji i zagwarantować bezpieczeństwa polskich lasów, bo PiS po prostu nie zagłosował wtedy nad tą zmianą w konstytucji - powiedziała. Jak powiedziała, ma jedno pytanie do Andrzeja Dudy. - Jeśli dzisiaj ewidentnie mówi, że nie przystąpimy do strefy euro, bezwarunkowo, to ja mam pytanie, czy gdyby tak się działo, gdyby wtedy prezydentem był ktoś z PiS-u, a rządziłby PiS, to PiS zdecydowałby o wyjściu Polski z Unii Europejskiej? - mówiła Kopacz. Zaznaczyła, że Polacy są "narodem proeuropejskim", a partia, którą ona reprezentuję, "widzi w członkostwie w Unii Europejskiej nie tylko walutę, ale widzi również poczucie bezpieczeństwa". Powtórzyła, że chce znać odpowiedź na pytanie od kandydata PiS na prezydenta, czy "on i jego partia chcą wyprowadzać Polskę z Unii Europejskiej".
Autor: mb / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu