Widzimy małą przestrzeń na kolejne zobowiązania redukcji emisji CO2 - powiedziała we wtorek wiceministra klimatu i środowiska Urszula Zielińska. Podkreśliła, że Polska koncentruje się na obecnym celu redukcyjnym, czyli 55 procent do 2030 roku i dojścia do neutralności klimatycznej w roku 2050.
Komisja Europejska we wtorek zarekomendowała redukcję emisji gazów cieplarnianych w Unii Europejskiej o 90 proc. do 2040 r. względem poziomów emisji z 1990 r. "Cel klimatyczny na 2040 r. potwierdzi determinację UE w radzeniu sobie ze zmianami klimatycznymi i ukształtuje naszą ścieżkę po 2030 roku, by zapewnić Unii neutralność klimatyczną do 2050 roku" - argumentuje Komisja.
Nowy cel, by wejść w życie, wymaga jeszcze zatwierdzenia przez kraje członkowskie i Parlament Europejski.
Zielińska: przestrzeń na kolejne zobowiązania jest mała
Wiceministra klimatu i środowiska Urszula Zielińska na wtorkowej konferencji prasowej wskazała, że "widzimy małą przestrzeń na kolejne zobowiązania (redukcyjne - red.)". - Nie chcielibyśmy przyjmować kolejnych zobowiązań i obciążeń, ale chcielibyśmy realizować poczynione już wcześniej zobowiązania co do celu 2030 (redukcja emisji CO2 o 55 proc. - red.) i co do celu neutralności 2050" - dodała.
Zielińska podkreśliła, że wtorkowy komunikat KE to pierwsza propozycja nowego celu klimatycznego. - Jest otwarciem debaty publicznej, a nie wiążącym dokumentem prawnym. Na dzień dzisiejszy jego opublikowanie nie oznacza konieczności realizacji jakichkolwiek nowych celów na 2040 - zauważyła.
Zapewniła, że propozycja Komisji będzie analizowana i szeroko konsultowana publicznie. Dodała, że stanowisko polskiego rządu w tej sprawie powinno się pojawić "w ciągu najbliższych kilku tygodni".
"Będziemy negocjować twardo"
Przedstawicielka MKiŚ podkreśliła ponadto, że polski rząd w rozmowach z KE będzie podnosić, iż nasz kraj potrzebuje wsparcia przy realizacji polityki klimatycznej, czy w walce z ubóstwem energetycznym, które - jak zauważyła Zielińska - w Polsce jest prawie dwukrotnie wyższe niż w pozostałych państwach UE. Przypomniała, że nasz kraj miał również zupełnie inny punkt startu niż większość państw wspólnoty, jeśli chodzi np. o energetykę, która nadal oparta jest głównie o paliwa kopalne. - Będziemy negocjować twardo - zadeklarowała.
- Osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 roku jest kwestią naszego podstawowego bezpieczeństwa klimatycznego, energetycznego. Utrzymanie status quo, koszty utrzymania dzisiejszego uzależnienia od paliw kopalnych są znacznie wyższe niż koszty transformacji - dodała wiceministra.
Na przyjęcie nowego celu trzeba będzie poczekać
Uczestniczący w konferencji wiceszef resortu klimatu i środowiska Krzysztof Bolesta zauważył, że rozmowy na temat ewentualnego pośredniego celu redukcyjnego - w drodze do neutralności klimatycznej - będzie prowadzić już nowa Komisja Europejska. Zwrócił uwagę, że znając procedury europejskie, można założyć, iż pierwsze propozycje legislacyjne mogą pojawić się dopiero w trakcie polskiej prezydencji. 1 stycznia 2025 roku Polska po raz drugi obejmie prezydencję w Radzie Unii Europejskiej i przez sześć miesięcy będzie przewodniczyć jej pracom.
Zielińska zauważyła też, że UE mogłaby przyjąć nowy cel redukcyjny dopiero na konferencję klimatyczną ONZ pod koniec 2025 r. - Jest dużo czasu na konsultacje - zaznaczyła.
Wiceministra poinformowała ponadto, że resort planuje do połowy roku przedstawić Komisji Europejskiej aktualizacje krajowego planu na rzecz energii i klimatu do 2030 r., a potem polityki energetycznej do 2040 r. (PEP2040).
Źródło: PAP