Popularne platformy i wyszukiwarki internetowe działające w Unii Europejskiej muszą sprostać nowym, wysokim wymaganiom dotyczącym między innymi moderowania treści oraz prywatności użytkowników. Koncernom będzie groziła kara w wysokości nawet 6 procent ich rocznych obrotów handlowych.
Nowe przepisy, które obowiązują od piątku, są konsekwencją wejścia w życie w listopadzie ubiegłego roku unijnego aktu o usługach cyfrowych (DSA). Na razie lista podmiotów, która mają się zastosować do regulacji obejmuje 17 "bardzo dużych platform internetowych" i 2 "bardzo duże wyszukiwarki internetowe". To podmioty mające ponad 45 milionów użytkowników w UE.
Na liście są: Alibaba AliExpress, Amazon Store, Apple AppStore, Booking.com, Facebook, Google Play, Google Maps, Google Shopping, Instagram, LinkedIn, Pinterest, Snapchat, TikTok, X (dawniej Twitter), Wikipedia, YouTube, Zalando, a także Bing i Google Search.
Od połowy lutego regulacje będą miały zastosowanie do różnych platform internetowych, niezależnie od ich wielkości.
Nowe wymagania w internecie
Nowe wymagania zakładają m.in., że użytkownicy będą mogli łatwo zgłaszać nielegalne treści, a "platformy będą musiały przetwarzać takie zgłoszenia z należytą starannością". Ponadto reklamy nie będą wyświetlane na podstawie wrażliwych danych użytkownika, takich jak pochodzenie etniczne, poglądy polityczne lub orientacja seksualna. Platformy będą musiały też zapewnić wysoki poziom prywatności, ochrony i bezpieczeństwa osób małoletnich.
Od piątku nie jest już dozwolona reklama ukierunkowana i oparta na profilowaniu dzieci. Platformy i wyszukiwarki muszą przeciwdziałać ryzyku związanemu z rozpowszechnianiem nielegalnych treści w internecie oraz negatywnym skutkom dla wolności wypowiedzi i informacji. Platformy muszą też analizować konkretne zagrożenia i wprowadzać środki ograniczające ryzyko, np. w odniesieniu do rozprzestrzeniania dezinformacji i nieautentycznego korzystania z usługi.
Akt o usługach cyfrowych "stosuje się do wszystkich usług cyfrowych, które łączą konsumentów z towarami, usługami lub treściami" - wyjaśniła Komisja Europejska. Ustanowione w nim nowe, kompleksowe obowiązki platform internetowych mają "ograniczać szkodliwe zjawiska i przeciwdziałać zagrożeniom w internecie" oraz "zapewnić nowe możliwości ochrony użytkowników, a przedsiębiorstwom zagwarantować pewność prawa na całym jednolitym rynku".
Groźba wysokich kar
W przypadku niewywiązania się z nałożonych obowiązków koncernom grozi kara nawet do 6 proc. ich rocznych obrotów handlowych. Na recydywistów będzie mógł zostać nałożony całkowity zakaz prowadzenia działalności w UE.
Krytycy regulacji obawiają się, że może ona zostać użyta do cenzury w internecie pod pretekstem walki z "mową nienawiści" i dezinformacją.
Źródło: PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock