Sąd Unii Europejskiej oddalił skargę na decyzję Komisji Europejskiej uznającą TikToka za tak zwanego strażnika dostępu, czyli przedsiębiorstwo dominujące na rynku. W związku z tym właściciel aplikacji nadal podlegać będzie surowszym przepisom o rynkach cyfrowych (DMA).
We wrześniu ub.r. KE uznała chińską spółkę Bytedance, właściciela m.in. platformy TikTok, za "strażnika dostępu". W listopadzie spółka zaskarżyła tę decyzję do Sądu UE, czyli niższej instancji Trybunału Sprawiedliwości UE, z prośbą, by ten rozpatrzył ją w trybie przyspieszonym.
Sąd UE przyznał rację KE w sprawie TikToka
Zgodnie z unijnymi przepisami cyfrowymi za tzw. strażników dostępu uważa się firmy internetowe, które mają znaczący wpływ na rynek UE, których platforma internetowa (tu: TikTok) jest ważnym punktem dostępu, za pośrednictwem którego firmy docierają do internautów (np. reklamodawcy do użytkowników serwisu) i które mają ugruntowaną pozycję w Unii. Do grupy tej zaliczane są przedsiębiorstwa, których roczny obrót w Unii wynosi powyżej 7,5 mld euro, a liczba użytkowników przekracza 45 milionów miesięcznie.
"Strażnicy dostępu" podlegają surowszym zapisom ustawy o rynkach cyfrowych (DMA), w tym zakazowi tłumienia konkurencji i stosowania nieuczciwych praktyk handlowych, jak przekazywanie danych reklamodawcom bez uzyskania uprzedniej zgody użytkowników.
Skarżąc decyzję KE, Bytedance argumentował, że ogólna wartość firmy wynika głównie z jej działalności w Chinach, a jej obroty w Unii są niskie, co dowodzi tego, że nie wywiera ona znaczącego wpływu na unijny rynek. Spółka przekonywała też, że skala TikToka jest mniejsza niż skala innych internetowych serwisów społecznościowych, jak Facebook czy Instagram, co oznacza, że TikTok nie jest ważnym punktem dostępu między biznesem a użytkownikami.
Koncern tłumaczył również, że wcale nie ma trwałej i ugruntowanej pozycji na unijnym rynku, bo jest podmiotem stosunkowo młodym, zwłaszcza w porównaniu do koncernów jak Meta (właściciel m.in. Facebooka i Instagrama) i Alphabet (właściciel m.in. Google).
"Strażnicy dostępu"
W środę Sąd UE oddalił wszystkie argumenty Bytedance, uznając, że KE słusznie uznała spółkę za "strażnika dostępu". Jak zauważył, bezsporne jest, że Bytedance osiągnęła przewidziane w DMA progi dotyczące jej wartości rynkowej i liczby użytkowników.
Sąd podkreślił też, że TikTok od czasu wejścia na unijny rynek w 2018 r. zdołał w bardzo szybki sposób zwiększyć liczbę użytkowników - zwłaszcza młodych - osiągając w krótkim czasie połowę wielkości Facebooka oraz Instagrama. I chociaż serwis faktycznie jest stosunkowo młody na rynku UE, to w ciągu kilku lat zdołał ugruntować, a nawet wzmocnić swoją pozycję, i to pomimo tego, że konkurencyjne platformy, jak Reels czy Shorts, wprowadziły podobne do niego usługi.
Stąd - uznał sąd - słusznym było domniemanie KE, że Bytedance wywiera znaczący wpływ na rynek wewnętrzny, ma na nim trwałą pozycję, a TikTok jest ważnym punktem dostępu. Sąd oddalił też podniesione przez Bytedance argumenty dotyczące nierównego traktowania i braku prawa do obrony.
"Strażnikami dostępu" są też inne platformy, m.in. Alphabet, Amazon, Apple, Meta i Microsoft.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock