Kurs bitcoinów rośnie jak na drożdżach. Wirtualna waluta zyskała wczoraj kolejne 6 proc., osiągając najwyższy poziom w tym roku. Inwestorzy i brokerzy dyskutują, co się kryje za tym skokiem.
Wartość kryptowaluty pod koniec dnia sięgnęła wczoraj poziomu 450 dol., po czym spadła znów do poziomu 425 dol. Dla porównania, jeszcze miesiąc temu za bitcoina płacono ok. 250 dol.
Co stoi za boomem?
Skąd te wzrosty? Analitycy wskazują na wzrost popytu na wirtualną walutę ze strony Chińczyków. Obecnie w Stanach Zjednoczonych, wolumen handlu bitcoinami sięga 300-500 tys. dziennie. W Chinach natomiast, wartość ta jest bliska 1-1,2 mln na dzień.
Wpływ na wycenę bitcoina może mieć także nadchodząca aukcja bitcoinów skonfiskowanych przez amerykańskie służby. Inni boom tłumaczą działaniami - Siergieja Mavrodiego, twórcy piramidy finansowej, skazanego obecnie za nadużycia finansowe. Mówi się, że jedno z jego internetowych przedsięwzięć może sztucznie pompować wartość bitcoinów.
Inne ślady prowadzą do Europy. Europejski Trybunał Sprawiedliwości 22 października wydał bowiem wyrok ws. handlu bitcoinami, z którego wynika, że handel kryptowalutą jest wyłączony z podatku VAT. To orzeczenie porównuje się do decyzji amerykańskich władz podatkowych z 1990. Postanowiono wówczas, że dobra sprzedawane online nie będą opodatkowane.
Bitcoin to krypotwaluta wprowadzona do obiegu w 2009 roku. W Polsce istnieje kilka miejsc, w których możliwa jest płatność wirtualną walutą - m.in. bydgoska kawiarnia, w której transakcja odbywa się poprzez zeskanowanie kodu QR smartfonem.
Autor: ag / Źródło: Business Insider, TVN24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock