Żadnych oszczędności nie posiada 21,8 procent ankietowanych - wynika z badania Krajowego Rejestru Długów "Barometr oszczędności 2023". Ponad 24 procent ma je w kwocie do 5 tysięcy złotych, a niemal taki sam odsetek zgromadził ponad 20 tysięcy złotych. Z kolei oszczędności między 5 a 20 tysięcy złotych ma 17,4 procent respondentów - wskazano w badaniu.
Ponad jedna trzecia ankietowanych zadeklarowała, że w ciągu ostatniego roku ich oszczędności wzrosły. Taka sama część respondentów stwierdziła, że ich oszczędności spadły. 43 proc. Polaków z tej grupy wykorzystało je na pokrycie bieżących wydatków. Jedna trzecia musiała sfinansować nagłe potrzeby, jak leczenie czy naprawa samochodu. Natomiast 29 proc. wydało pieniądze na remont mieszkania, a co 9. badany przeznaczył je na przyjemności - np. podróże czy zakup drogich ubrań. Tyle samo zdecydowało się przeznaczyć oszczędności na spłatę zadłużenia.
W badaniu 35 proc. respondentów oceniło, że ich oszczędności, w razie utraty pracy bądź innego źródła dochodu, wystarczyłyby im tylko na miesiąc. 40 proc. badanych oceniło, że byłoby w stanie utrzymać się przez pół roku. Co 4. spośród posiadających oszczędności uważa, że mógłby przeżyć dzięki niej rok lub nawet dłużej.
Mamy do czynienia z pesymistycznym scenariuszem
W ocenie prezesa Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej Adama Łąckiego, "obecne warunki gospodarcze z jednej strony nie sprzyjają gromadzeniu oszczędności z powodu wysokich kosztów życia, a z drugiej właśnie skłaniają do odkładania pieniędzy".
- Zmaterializował się pesymistyczny scenariusz, który jeszcze rok, dwa lata temu wydawał się nierealny. Bieżące wydatki pochłaniają lwią część dochodów, siła nabywcza konsumentów znacznie zmalała, więc wiele osób zderzyło się z trudną rzeczywistością ekonomiczną – ocenił Łącki.
- Dążenie do redukcji zadłużenia świadczy o odpowiedzialnym podejściu do zarządzania domowym budżetem. Nie można realizować marzeń o posiadaniu nowego sprzętu elektronicznego czy kosztownych wycieczkach, jeśli ma się niezapłacone rachunki za telefon czy zaległe raty za telewizor. Przeznaczanie oszczędności na spłatę długów to dobry krok do wyjścia z finansowego dołka. Niestety taką postawę dłużnicy w rozmowach z naszymi negocjatorami prezentują rzadko - ocenia z kolei prezes firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkssso Jakub Kostecki.
Czytaj także: Siedem najważniejszych zmian dla pracowników w 2024 roku
Zadłużenie w poszczególnych województwach
Według danych KRD najbardziej zadłużeni są mieszkańcy województwa mazowieckiego, którzy mają do spłaty 6,5 mld zł. Drugie miejsce zajmują mieszkańcy śląskiego, gdzie uzbierało się blisko 6 mld zł nieuregulowanych zobowiązań. Trzecią pozycję zajmują dłużnicy z Dolnego Śląska z sumą 4,3 mld zł. Gros zaległości obciąża mężczyzn, którzy muszą oddać 33 mld zł; kobiety mają do spłaty 11,8 mld zł.
Najmocniej obarczoną zaległościami finansowymi grupą są osoby w wieku 46-55 lat, które nie zapłaciły 14 mld zł, a także te z przedziału 36-45 lat z długami w kwocie prawie 13 mld zł - informuje KRD.
Badanie "Barometr oszczędności 2023" zostało przeprowadzone przez IMAS International na zlecenie Krajowego Rejestru Długów w listopadzie 2023 r. metodą CAWI na reprezentatywnej próbie 1007 osób w wieku 18-74 lata.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock