Jestem pewien, że środki z Krajowego Planu Odbudowy będą. Jeśli nie będą, to twierdzę wprost: będziemy występować do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości o zapłatę należnych nam pieniędzy - stwierdził w programie "Jeden na jeden" w TVN24 wicepremier i minister rolnictwa Henryk Kowalczyk.
- Krajowy Plan Odbudowy będzie pomagał. (...) Mamy zatwierdzony Krajowy Plan Odbudowy - powiedział wicepremier.
Wyjaśnił, że pieniądze nie trafiły do Polski, gdyż nikt jeszcze nie wystąpił o rekompensatę wydatków. - Na komisji rolnictwa w tej chwili robię nabory wniosków. Wypłacę ludziom pieniądze za wymianę dachów - mówił Kowalczyk.
Dodał, że wcześniej nie otrzymaliśmy środków z KPO, gdyż "okres zaliczkowy nam przeszedł". - Czas minął na okres zaliczkowy. Teraz jest okres refundacji. Tak działa mechanizm środków europejskich - stwierdził.
Na pytanie, kiedy wystąpimy o refundację, wicepremier odpowiedział: - Kiedy będą wydatki. Z mojego punktu widzenia, to co realizuje Ministerstwo Rolnictwa, to już pierwsze wydatki będą w połowie roku, bo mam nadzieję program na wymianę dachów azbestowych na inne będzie się dobrze rozwijał.
Kowalczyk został też zapytany o to, jak to się stało, że inne kraje wystąpiły o środki z KPO wcześniej, a my nie. - My mieliśmy zatwierdzony ten plan dopiero w czerwcu tego roku. Inne kraje wcześniej. Niestety tutaj to nas trzymało - powiedział gość TVN24.
"To akurat jest wypowiedź nietrafiona"
Wicepremier został także zagadnięty o komentarz ministra rozwoju Waldemara Budy, który miał twierdzić, że politycznie się nie opłaca brać tych pieniędzy z KPO. Zdaniem Budy "sytuacja włoska pokazała, że blokowanie tych pieniędzy ułatwi nam wygranie wyborów".
- W związku z tym wszystkie naciski na kraj członkowski, wywieranie wpływu na to, kto ma być w wyborach wybrany, chociażby Ursula von der Leyen kontra Giorgia Meloni, doprowadzi do tego, że wynik PiS będzie wyższy - przekonywał w ubiegłym tygodniu w Radiu Zet minister.
- To akurat jest wypowiedź nietrafiona, bo politycznie nam się to opłaca i politycznie nam się to należy. Są określone warunki do wypłaty tych pieniędzy, które spełniamy. Tam są warunki dotyczące obiektywnego wypłacenia, braku korupcji i tak dalej. To wszystko będziemy spełniać - powiedział Kowalczyk
Dodał, że jest pewien, że środki z KPO będą. - Jeśli nie będą, to twierdzę wprost: będziemy występować do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości o zapłatę należnych nam pieniędzy - zaznaczył wicepremier.
Komisja Europejska na początku czerwca tego roku zaakceptowała polski Krajowy Plan Odbudowy. Było to krok w kierunku wypłaty przez Unię 23,9 miliarda euro dotacji i 11,5 miliarda euro pożyczek w ramach Funduszu Odbudowy. Komisja Europejska zwróciła między innymi uwagę, że polski KPO "zawiera kamienie milowe związane z ważnymi aspektami niezależności sądownictwa, które mają szczególne znaczenie dla poprawy klimatu inwestycyjnego i stworzenia warunków dla skutecznej realizacji" i że "Polska musi wykazać, że te kamienie milowe zostały osiągnięte przed dokonaniem jakichkolwiek wypłat w ramach Funduszu Odbudowy".
CZYTAJ WIĘCEJ: Kamienie milowe w KPO - czym są i dlaczego są takie ważne? Do czego zobowiązała się Polska?
Szefowa KE o polskim KPO
We wrześniu szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen stwierdziła, że polski rząd nie chce zmienić prawa w sposób, jaki został zapisany w umowie w kwestii przywrócenia niezależności sądownictwa. Zwróciła uwagę na potrzebę zmian w polskim wymiarze sprawiedliwości, które zapisane są w tak zwanych kamieniach milowych, a których spełnienie warunkuje wypłatę funduszy z Krajowego Planu Odbudowy.
Pod koniec lipca - w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" - odniosła się do zastąpienia nieuznawanej Izby Dyscyplinarnej przez Izbę Odpowiedzialności Zawodowej. - Jeśli chodzi o Krajowy Plan Odbudowy, Polska musi wywiązać się z zobowiązań podjętych w celu zreformowania systemu środków dyscyplinarnych. Nowe prawo jest ważnym krokiem. Jednak, (...) z naszej wstępnej oceny wynika, że nowa ustawa nie gwarantuje sędziom możliwości kwestionowania statusu innego sędziego bez ryzyka, że zostaną pociągnięci do odpowiedzialności dyscyplinarnej. Tę kwestię należy rozwiązać, aby spełnić warunki przyznania środków z KPO i umożliwić Komisji uruchomienie pierwszej płatności - tłumaczyła.
W czerwcu natomiast szefowa KE - w trakcie debaty na temat polskiego Krajowego Planu Odbudowy - zaznaczała, że zatwierdzenie tego planu wiąże się w szczególności "z wyraźnymi zobowiązaniami Polski w zakresie niezależnego wymiaru sprawiedliwości". - Zapewniam, że żadne pieniądze nie zostaną wypłacone, dopóki nie dojdzie do zrealizowania tych reform - zapowiadała.
Wcześniej von der Leyen - podczas wizyty w Warszawie - podkreślała, że kamienie milowe muszą być wypełnione, zanim zostaną dokonane wypłaty unijnych środków.
Czytaj także: Wiceszefowa Komisji Europejskiej wskazuje, co jest "teraz kluczowe" w sprawie polskiego KPO
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock