Importerzy gazu są coraz bardziej zaniepokojeni. Już niedługo mogą się bowiem spełnić ich najczarniejsze sny - znaczny wzrost cen tego surowca. Wszystko to przez plany utworzenia międzynarodowej organizacji eksporterów tego surowca na wzór OPEC.
Pomysł stworzenia kartelu, który miałby kontrolować dostawy i ceny gazu wzbudza spore obawy wśród importerów tego surowca. Dwudniowe rozmowy poświęcone realizacji tej idei rozpoczęły się wczoraj w Katarze. W ramach Forum Krajów Eksporterów Gazu zebrali się tam przedstawiciele 15 państw, które kontrolują w sumie 73 proc. światowych rezerw gazu i 42 proc. wydobycia tego surowca. Forum nie ma jeszcze co prawda formalnej struktury, ale już niedługo może stać się znaczącą siłą.
- Będziemy podejmowali kroki w celu stworzenia gazowego OPEC - zapowiedział algierski minister ds. energii i kopalni Chakim Kheil. Dążenia Algierczyków spotkały się z poparciem Rosji, Iranu, Kataru i Wenezueli. Wśród debatujących nie ma jednak zgody na propozycję rosyjskiego ministra ds. energii Wiktora Christenki, który oznajmił, że "najwięksi światowi eksporterzy gazu chcą zorganizować grupę, która będzie zajmowała się cenami tego surowca". Przedstawiciele Kataru i Iranu zaprzeczyli jakoby organizacja ta miała być kartelem w pełni decydującym o cenach tego surowca.
Zapowiedź stworzenia gazowego OPEC bis wywołała największe obawy w Europie, która importuje ponad połowę potrzebnego jej gazu. Specjaliści rynku gazowego na razie jednak uspokajają. Wielu z nich ma bowiem wątpliwości co do tego, czy taki kartel rzeczywiście mógłby skutecznie kontrolować ceny gazu. Zdaniem Simona Wardella z Global Insight zbytnie ambicje eksporterów mogą przyspieszyć przejście importerów na zastępcze źródła energii.
Źródło: Rzeczpospolita