Białoruś zapłaciła Rosji 187 mln dolarów z długu za gaz - powiadomił w środę wicepremier rządu w Miński Uładzimir Siemaszko. Oznajmił, że Białoruś całkowicie rozliczyła się z Gazpromem i że żąda do czwartku rano spłacenia długu Rosji za tranzyt.
Według Mińska, dług ten wynosi 260 mln dolarów. Moskwa twierdzi, że Białoruś była jej winna 192 mln dolarów.
W razie niespłacenia tej kwoty Białoruś przerwie tranzyt z Rosji gazu i ropy przez swoje terytorium - dodał Siemaszko.
W środę Gazprom ograniczył dostawy gazu dla Białorusi o 60 proc. w stosunku do normalnego przepływu. Rosyjski gigant chce w ten sposób zmusić Białoruś, by zapłaciła za dostawy realizowane od początku roku. W konsekwencji prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenka polecił we wtorek rządowi wstrzymać tranzyt rosyjskiego gazu przez terytorium Białorusi do krajów UE, dopóki Gazprom nie zapłaci swego zadłużenia za tranzyt.
Efektem tego jest zmniejszenie dostaw gazu na Litwę i do Kaliningradu, które spadły w środę o godzinie 12 (11 czasu polskiego) o 30 proc.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24