Prawie 2 tysiące ton żywności z armijnych zapasów w ekspresowym tempie sprzeda cywilom Agencja Mienia Wojskowego - pisze "Rzeczpospolita". Setki ton cukru i konserw warte miliony złotych nie będą przeterminowane – zapewnia AMW.
Pod młotek pójdzie 540 ton cukru, 200 ton makaronów, 100 ton grochu i fasoli, 62 tony ryżu. Do tego tony kasz, herbaty liściastej, suszu ziemniaczanego, nawet 26 ton przecieru pomidorowego w dużych 3-kilogramowych puszkach.
Na amatorów poligonowego jedzenia czeka 140 ton puszek rybnych i 230 ton konserw z mielonką , gulaszem, a także 61 ton konserwowanej słoniny. Jesteśmy jedyną armią w koalicji atlantyckiej, która nadal zamawia dla żołnierzy ten iście wschodnioeuropejski specjał.
– Pod młotek pójdą tylko te towary, których termin przydatności do spożycia mija najwcześniej za pół roku – zapewnia Karol Rydz, zastępca dyrektora zespołu gospodarki mieniem ruchomym i obrotu specjalnego AMW. To dlatego wyprzedaże towarów z wojskowych rejonowych baz materiałowych w całym kraju zaczną się bez przetargów i zbędnej zwłoki, tuż po Nowym Roku. To, czego nie uda się w porę upłynnić, będzie utylizowane.
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: Ministerstwo Rolnictwa