Pijana wjechała w rowerzystkę z dzieckiem, kobieta nie przeżyła. Odpowiada za zabójstwo

Źródło:
tvn24.pl, PAP
Została potrącona z trzyletnim synkiem przez pijaną kobietę. Zmarła w szpitalu (materiał z 31.05.2022)
Została potrącona z trzyletnim synkiem przez pijaną kobietę. Zmarła w szpitalu (materiał z 31.05.2022)
wideo 2/5
Została potrącona z trzyletnim synkiem przez pijaną kobietę. Zmarła w szpitalu (materiał z 31.05.2022)

Przed Sądem Okręgowym w Zamościu rusza proces 59-letniej Anny K., która wjechała autem w rowerzystkę i jej trzyletniego syna. Kobieta zmarła, ranne dziecko trafiło do szpitala. Jak ustalili biegli, 59-latka w chwili wypadku miała 3,5 promila alkoholu we krwi. Prokuratura oskarżyła ją o zabójstwo i usiłowanie zabójstwa z zamiarem ewentualnym. Grozi jej za to dożywocie.

Prokuratura Rejonowa w Krasnymstawie oskarżyła 60-letnią Annę K. o zabójstwo rowerzystki i usiłowanie zabójstwa dziecka, prowadzenie samochodu w stanie nietrzeźwości, znieważenie policjanta i naruszenie nietykalności osobistej funkcjonariusza. W odczytywanym w piątek przed Sądem Okręgowym w Zamościu akcie oskarżenia prokurator Daniel Czyżewski powiedział, że oskarżona swoim postępowaniem przewidywała i godziła się na możliwość zabicia pokrzywdzonej.

Doprowadzona w piątek z aresztu 60-latka przyznała się przed sądem jedynie do zarzutu prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości i spowodowania wypadku. Zasłaniała się niepamięcią, co do samego przebiegu zdarzenia. - Mój ostatni obraz to jest właśnie to dziecko przed samochodem i dalej nie pamiętam nic - dodała.

Wcześniej, podczas wyjaśnień składanych w prokuraturze twierdziła, że w dniu wypadku jadąc ulicą Kościuszki w Krasnymstawie widziała dziecko w wózku "jak dla niepełnosprawnego". - Ten wózek znajdował się na kostce przy uliczce. Ten wózek zjechał gdzieś na jedną trzecią na ulicę. Ta pani zrywała jakieś kwiatki z drzewa. Ona stała na trawniku, jakieś trzy metry od dziecka. Ten wózek jakby się stoczył na drogę - podawała.

"Wypiła za zdrowie koleżanki", rano wsiadła za kółko

W trakcie piątkowej rozprawy przed sądem wyjaśniała, że dzień przed wypadkiem pojechała w odwiedziny do koleżanki do Świdnika, bo wkrótce zamierzała wyjechać do pracy za granicę. Na miejscu dowiedziała, się, że jej koleżanka jest ciężko chora. -Pierwszy raz w życiu nie byłam w stanie pocieszyć człowieka, bo było jasne w dokumentach, że nie ma dobrych perspektyw. Stwierdziła, że jak ja byłam chora na raka, to ona piła moje zdrowie (…) Doszłyśmy do wniosku, że w takim razie to ja wypiję za jej zdrowie - opisywała Anna K.

Sprecyzowała, że wypiła pięć-sześć drinków z wódki z sokiem oraz jedno piwo. Z jej relacji wynika, że skończyła spożywać alkohol najpóźniej o 1.30 w nocy z piątku na sobotę. Jak mówiła, na drugi dzień chciała wrócić do domu, bo mieszka pod Krasnymstawem. - Rano wstałam, dobrze się czułam, zrobiłam jeszcze zakupy na targu, w sklepie. Stwierdziłam, że dobrze się czuję, wiec mogę jechać (…) Później się zastanowiłam, że mogłam pójść na komendę i sprawdzić, ile ja mam tego alkoholu, ale w tamtym momencie dobrze się czułam, skoro nie wymiotowałam, głowa mnie nie bolała, to uznałam błędnie, że mogę jechać - wyjaśniała przed sądem oskarżona.

Przyznała, że kilkanaście lat temu miała problemy z alkoholem. Upijała się, a później - jak określiła - ciężko chorowała. Podała, że wymiotowała do tego stopnia, że "lądowała na kroplówkach". Dodała, że chodziła na terapię i do klubu AA. - W okresie bezpośrednio przed tym wypadkiem zaczęłam znowu spożywać alkohol z rok wcześniej, ale nie upijałam się - stwierdziła.

Zginęła 300 metrów od domu. "Rano piłem jeszcze z nią kawę"

W rozmowie z mediami mąż zmarłej przypomniał, że żona osierociła czwórkę dzieci w wieku do czterech do 23 lat. - Synek spędził po wypadku trzy tygodnie w szpitalu - dodał. Podkreślił, że nie jemu jest oceniać postępowanie oskarżonej. - Wydaje mi się, że mówi nieprawdę o tym, że widziała wózek na środku drogi, że żona zrywała kwiaty. Może za dużo tego alkoholu było po prostu wypite i przez to jej wypowiedź była taka. Żona jechała z dzieckiem i została staranowana. Zginęła 300 metrów od domu. Rano piłem jeszcze z nią kawę, rozmawialiśmy przy stole, było miło (…) Teraz myślę, że to było takie ostatnie pożegnanie - powiedział Rafał Nowak.

Wjechała w rowerzystkę i jej synka

Do wypadku doszło 28 maja 2022 roku na ulicy Kościuszki w Krasnymstawie. 59-latka, kierując toyotą, doprowadziła do kolizji z dwoma zaparkowanymi przy drodze samochodami, po czym potrąciła 45-letnią rowerzystkę przewożącą w foteliku trzyletniego syna.

Jak informowała wówczas lubelska policja, kierująca rowerem kobieta jechała w tym samym kierunku i nie mogła w żaden sposób uniknąć zdarzenia. Po zderzeniu fotelik, w którym przewoziła swojego synka, wylądował kilkanaście metrów za samochodem.

45-letnia rowerzystka w krytycznym stanie została przetransportowana do szpitala, gdzie po kilku dniach zmarła. Chłopiec również był hospitalizowany. Obrażenia, jakich doznał w wypadku, nie zagrażały jego życiu.

Czytaj też: Kiedy godzisz się na czyjąś śmierć, możesz zostać skazany za zabójstwo

Po śmierci rowerzystki prokurator zmienił zarzuty

Początkowo Anna K. usłyszała zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym, ale w toku śledztwa - w oparciu o opinie biegłych - prokurator zdecydował o zmianie zarzutów na zabójstwo z zamiarem ewentualnym 45-letniej rowerzystki oraz usiłowanie zabójstwa z zamiarem ewentualnym jej trzyletniego syna, którego kobieta przewoziła na rowerze.

Kierująca rowerem nie mogła w żaden sposób uniknąć zderzeniaKWP Lublin

Biegli: 59-latka była pijana, nie hamowała, nie próbowała wyminąć rowerzystki

Jak ustalili biegli toksykolodzy, 59-latka w chwili wypadku miała we krwi 3,5 promila alkoholu. Biegły z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych ustalił, że kobieta "nie podejmowała żadnych czynności zmierzających do tego, aby zapobiec przedmiotowemu zdarzeniu pomimo tego, że miała ku temu obiektywne możliwości". - Mogła wyminąć rowerzystkę, zahamować, ale nie podjęła tych czynności - mówił nam w listopadzie ubiegłego roku prokurator Daniel Czyżewski z Prokuratury Rejonowej w Krasnymstawie.

Czytaj też: Potrąciła rowerzystkę z dzieckiem, była pijana. Odpowie za zabójstwo z zamiarem ewentualnym

Usłyszała szereg zarzutów

Kobieta w trakcie śledztwa nie przyznała się do postawionego jej zarzutu zabójstwa i usiłowania zabójstwa z zamiarem ewentualnym. Przyznała się jedynie do prowadzenia samochodu w stanie nietrzeźwości.

Anna K. usłyszała też zarzuty znieważenia funkcjonariuszy policji i naruszenia nietykalności cielesnej policjanta. Według ustaleń prokuratury 59-latka miała obrażać policjantów, którzy przyjechali na miejsce wypadku, a także szarpać i odpychać jednego z nich. Do tych zarzutów również się nie przyznała.

Jak ustalili biegli, 59-latka, która siedziała za kierownicą i potraciła rowerzystkę z dzieckiem, miała w chwili zdarzenia w organizmie 3,5 promila alkoholu. Komenda Powiatowa PSP w Krasnymstawie

Śledczy orzekli, że jest poczytalna i może odpowiadać za swoje czyny

59-latka w toku śledztwa została przebadana przez dwóch biegłych psychiatrów. - Z opinii wynika, że podejrzana ma rozpoznany zespół uzależnienia od alkoholu oraz epizod depresyjny. Biegli stwierdzili, że w kwestii zarzucanych czynów podejrzana była w stanie rozpoznać znaczenie oraz pokierować swoim postępowaniem. Nie jest ona osobą niepoczytalną - powiedział nam prokurator Czyżewski.

Oznacza to, że kobieta może odpowiadać przed sądem za zarzucane jej czyny.

Annie K. za popełnione przestępstwa grozi dożywocie.

Rowerzystka potrącona samochodem przez 59-latkę zmarła w szpitalu w wyniku odniesionych obrażeń Komenda Powiatowa PSP w Krasnymstawie

Autorka/Autor:ms/ tam

Źródło: tvn24.pl, PAP

Źródło zdjęcia głównego: Komenda Powiatowa PSP w Krasnymstawie

Pozostałe wiadomości

Po raz pierwszy od początku wojny na Ukrainie NATO w sposób bardzo poufny i bez oficjalnych komunikatów wyznaczyło co najmniej dwie czerwone linie, po których mogłoby dojść do bezpośredniej interwencji w ten konflikt - twierdzi włoski dziennik "La Repubblica".

"La Repubblica": atak Rosji na Polskę byłby dla NATO przekroczeniem czerwonej linii

"La Repubblica": atak Rosji na Polskę byłby dla NATO przekroczeniem czerwonej linii

Źródło:
PAP

Prosiłem prezydenta w cztery oczy i publicznie, aby o tak delikatnych i tajnych sprawach nie dywagował publicznie, bo to nie pomaga Polsce - stwierdził minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski odnosząc się do wypowiedzi prezydenta Andrzeja Dudy w sprawie włączenia Polski do programu Nuclear Sharing. - Ten pomysł nie wchodzi w grę - dodał.

Sikorski o słowach Dudy. "To nie pomaga Polsce"

Sikorski o słowach Dudy. "To nie pomaga Polsce"

Źródło:
TVN24

Niedziela upływa pod znakiem burz. W części kraju spadł też grad. Towarzyszący wyładowaniom ulewny deszcz spowodował, że doszło do podtopień. Na Kontakt 24 otrzymujemy Wasze pogodowe relacje.

Nawałnice w Polsce. Po ulewach zalane zostały ulice

Nawałnice w Polsce. Po ulewach zalane zostały ulice

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl, Kontakt 24

Były premier i były szef MSZ Włodzimierz Cimoszewicz mówił w "Faktach po Faktach", że polityka zagraniczna należy do kompetencji rządu, a prezydent "oczywiście ma prawo interesować się polityką zagraniczną" i może wyrażać publicznie swoje opinie, ale "z założeniem lojalnej współpracy z rządem". - To nie powinno być konfrontacyjne - mówił.

Cimoszewicz o polityce zagranicznej rządu i prezydenta: to nie może być konfrontacyjne

Cimoszewicz o polityce zagranicznej rządu i prezydenta: to nie może być konfrontacyjne

Źródło:
TVN24

Zmarł brytyjski aktor Bernard Hill, znany przede wszystkim z roli kapitana Edwarda Smitha w "Titanicu" i króla Rohanu Theodena w trylogii "Władca pierścieni" - przekazał w niedzielę jego agent. Aktor miał 79 lat.

Grał kapitana "Titanica" i króla Rohanu, zapisał się w oscarowej historii. Nie żyje aktor Bernard Hill

Grał kapitana "Titanica" i króla Rohanu, zapisał się w oscarowej historii. Nie żyje aktor Bernard Hill

Źródło:
PAP

Według Donalda Tuska Polacy staną się przed 2030 rokiem bogatsi od Brytyjczyków, jeśli chodzi o PKB na osobę. Zdaniem polskiego premiera to efekt brexitu. Jak przekonuje brytyjski dziennik "Daily Telegraph", Tusk się myli, a problemy Wielkiej Brytanii nie są tylko wynikiem wyjścia z Unii Europejskiej.

Czy Polska dogoni Wielką Brytanię? "Jest jedna rzecz, w której Tusk zdecydowanie się myli"

Czy Polska dogoni Wielką Brytanię? "Jest jedna rzecz, w której Tusk zdecydowanie się myli"

Źródło:
PAP

W nocy w części kraju pojawią się burze. Z tego powodu IMGW wydał ostrzeżenia pierwszego i drugiego stopnia. Z komunikatu wynika, że zjawiskom towarzyszyć mogą opady gradu.

Pomarańczowe i żółte alarmy IMGW w mocy. Uważajmy

Pomarańczowe i żółte alarmy IMGW w mocy. Uważajmy

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Koniec majówki to również koniec bardzo ciepłej pogody. Jakie jeszcze niespodzianki przyniesie nam aura? Sprawdź długoterminową prognozę pogody na 16 dni, przygotowaną przez prezentera tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: nieuchronnie zbliża się ochłodzenie

Pogoda na 16 dni: nieuchronnie zbliża się ochłodzenie

Źródło:
tvnmeteo.pl

Kobieta zmarła na skutek upadku ze słynnych klifów Moheru w Irlandii. Do zdarzenia doszło w sobotnie popołudnie. Jak przekazały lokalne media, gdy doszło do tragedii, kobieta była na wycieczce ze znajomymi.

Tragiczny wypadek w kultowym miejscu

Tragiczny wypadek w kultowym miejscu

Źródło:
RTE, BBC

Marcin Kierwiński odniósł się na X do sobotnich komentarzy po incydencie na placu Piłsudskiego. "Osoby, które stały i stoją za szkalowaniem mojego dobrego imienia, poniosą prawne konsekwencje tych nienawistnych działań" - napisał szef MSWiA.

Marcin Kierwiński o "nienawistnych działaniach". Grozi konsekwencjami

Marcin Kierwiński o "nienawistnych działaniach". Grozi konsekwencjami

Źródło:
tvn24.pl

To część operacji Kremla - ocenił w najnowszej analizie Instytut Studiów nad Wojną odnosząc się do umieszczenia prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego na liście poszukiwanych przez Rosję przestępców. Zdaniem amerykańskich analityków, celem Moskwy jest podważenie legalności prezydentury Zełenskiego i doprowadzenie Ukrainy do izolacji dyplomatycznej.

ISW: list gończy za Zełenskim to część operacji Kremla "Majdan3"

ISW: list gończy za Zełenskim to część operacji Kremla "Majdan3"

Źródło:
PAP

W Berdiańsku w obwodzie zaporoskim zginął w eksplozji swojego samochodu kolaborant i jeden z organizatorów katowni do przesłuchiwania ukraińskich jeńców - informuje wywiad wojskowy Ukrainy (HUR). "Za każdą zbrodnię wojenną nadejdzie sprawiedliwa zapłata" - podkreślono w komunikacie wywiadu.

Ukraiński wywiad: kolaborant i organizator katowni zginął w wybuchu samochodu

Ukraiński wywiad: kolaborant i organizator katowni zginął w wybuchu samochodu

Źródło:
PAP

Maj to tradycyjnie czas pierwszych komunii świętych. "Co, jeśli przyjdzie kontrola z ZUS albo ktoś życzliwy zrobi mi zdjęcia, że przebywałam na imprezie zamiast pod adresem zamieszkania?" - zapytała anonimowo w mediach społecznościowych internautka przebywająca na L4. - W czasie zwolnienia lekarskiego musimy stosować się do zaleceń lekarza szczególnie wtedy, gdy na zaświadczeniu mamy napisane, że powinniśmy leżeć i dochodzić do zdrowia - przekazał biznesowej redakcji tvn24.pl Paweł Żebrowski, rzecznik prasowy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Dodał, że w pierwszym kwartale 2024 roku zostało wydanych prawie 10 tysięcy decyzji wstrzymujących dalszą wypłatę zasiłków chorobowych.

"Co, jeśli przyjdzie kontrola albo ktoś życzliwy zrobi mi zdjęcia?"

"Co, jeśli przyjdzie kontrola albo ktoś życzliwy zrobi mi zdjęcia?"

Źródło:
tvn24.pl

Podczas majówki zakopiańskie hotele były pełne. Tatrzańska Izba Gospodarcza szacuje, że zajętych było 90 procent miejsc noclegowych. Według Karola Wagnera z TIG największymi beneficjentami majówki nie byli jednak hotelarze, a restauratorzy i handlowcy.

Majówka w Zakopanem. "Największymi beneficjentami nie byli hotelarze"

Majówka w Zakopanem. "Największymi beneficjentami nie byli hotelarze"

Źródło:
PAP

Na trasie do Morskiego Oka w Tatrach przewrócił się jeden z koni ciągnących wóz w turystami. Na nagraniu opublikowanym w sieci widać, że gdy inne metody zawiodły, woźnica uderzył zwierzę w pysk. To poskutkowało, koń natychmiast wstał. Sytuację skomentowało między innymi Ministerstwo Klimatu i Środowiska.

Koń upadł, woźnica uderzył go w pysk. Nagranie z drogi do Morskiego Oka

Koń upadł, woźnica uderzył go w pysk. Nagranie z drogi do Morskiego Oka

Źródło:
tvn24.pl

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24