Najechał na świnię w worku. Zwierzę uciekło z transportu

Małżeństwo kupiło świnię, zapakowało ją do worka i położyło na przyczepkę (zdjęcie ilustracyjne)
Biłgoraj (woj. lubelskie)
Źródło: Google Earth

Kupili świnię, zwierzę wsadzili do worka, a ten na przyczepkę. W trakcie transportu worek wypadł na drogę. Najechał na niego 23-letni kierowca. Świnia uciekła na pobliskie pola, gdzie próbowali złapać ją właściciele. Teraz - między innymi za złamanie ustawy o ochronie zdrowia zwierząt - grozi im do roku więzienia.

W czwartkowy wieczór policjanci z Biłgoraju dostali zgłoszenie o tym, że - na ulicy Granicznej - 23-letni kierowca audi najechał na worek, w którym coś się ruszało. Okazało się, że w środku była świnia.

- Gdy policjanci przyjechali na miejsce, zastali zgłaszającego oraz dwie osoby, które próbowały złapać prosiaka ganiając go po pobliskich polach - relacjonuje młodszy aspirant Joanna Klimek z Komendy Powiatowej Policji w Biłgoraju. I dodaje: - Okazało się, że było to małżeństwo z gminy Biłgoraj, które tego dnia kupiło zwierzę.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO >>>

Świnia przegryzła worek i wypadła na drogę

Jak wstępnie ustalili mundurowi, para kupiła prosiaka, zapakowała go w worek, a ten umieściła na przyczepce.

- W trakcie transportu, świnia przegryzła worek i wydostała się z przyczepki wprost na drogę, gdzie trafiła pod koła nadjeżdżającego audi. Na szczęście ani kierującemu pojazdem, ani zwierzęciu nic się nie stało - informuje policjantka.

Dopiero w domu zauważyli, że zgubili świnię. Grozi im rok więzienia

Właściciele zwierzęcia dopiero po przyjeździe do domu zauważyli, że zgubili świnię. Wrócili na miejsce, żeby prosiaka złapać.

Małżeństwo złamało przepisy ustawy o ochronie zdrowia zwierząt oraz zwalczania chorób zakaźnych zwierząt, która zabrania m.in. przewożenia zwierząt bez wymaganego świadectwa zdrowia wystawionego przez lekarza weterynarii.

Kolejny złamany przepis - jak przekazuje policja - dotyczy handlu zwierzętami z naruszeniem wymagań weterynaryjnych. - Małżeństwo stanie więc przed sądem. Grozi im kara nawet do roku pozbawienia wolności - podkreśla policjantka.

Czytaj także: