Komitet PiS zatwierdził posła Suwerennej Polski Sebastiana Łukaszewicza jako kandydata na prezydenta Białegostoku - taką informację podał w radiu były wiceminister spraw wewnętrznych Jarosław Zieliński. Łukaszewicz jednak dementuje, twierdząc że nie zamierza rezygnować z mandatu posła. Wcześniej "zasłynął" blokowaniem białostockiego Marszu Równości, a ostatnio - oskarżeniami rzuconymi z sejmowej mównicy wobec wiceministra Michała Kołodziejczaka.
W poniedziałek poseł Jarosław Zieliński, były wiceminister MSWiA, powiedział w Polskim Radiu Białystok, że komitet polityczny PiS zatwierdził posła Suwerennej Polski Sebastiana Łukaszewicza na kandydata w wyborach na urząd prezydenta Białegostoku.
Niespełna 33-letni Sebastian Łukaszewicz od ubiegłorocznych wyborów parlamentarnych zasiada w Sejmie. Wcześniej był wicemarszałkiem województwa podlaskiego.
Nie będzie rezygnował z mandatu posła
Kilka godzin później na stronie radia pojawił się jednak artykuł z oświadczeniem posła Łukaszewicza, w którym ten zdementował doniesienia. Stwierdził, że nie zamierza rezygnować z pracy w Sejmie i wyliczył sprawy, jakimi obecnie się zajmuje, dodając że zasiada też w komisji śledczej do spraw Pegasusa, która rozpoczęła właśnie prace.
"Cieszę się z tego, że doświadczony polityk Zjednoczonej Prawicy Jarosław Zieliński uważa, że PiS wymaga odmłodzenia, ale powaga sytuacji wymaga ode mnie zaangażowania się w pracę na rzecz regionu w parlamencie" - stwierdził poseł.
Dostał grzywnę za blokowanie Marszu Równości
Sebastian Łukaszewicz w fotelu wicemarszałka województwa zasiadł w 2022 roku, kiedy funkcję tę przestał pełnić Stanisław Derehajło z Porozumienia, gdy partia ta opuściła Zjednoczoną Prawicę.
W 2020 roku pisaliśmy, że został prawomocnie skazany za blokowanie Marszu Równości, który w 2019 roku przeszedł ulicami Białegostoku. Sąd ukarał go 500-złotową grzywną za to, że jako osoba publiczna zachęcał do łamania prawa i sam je łamał, "wspólnie z innymi osobami, tworząc zwarty szyk, wkroczył na jezdnię drogi publicznej celem uniemożliwienia przejścia ulicą legalnego zgromadzenia pod nazwą "Marsz Równości'".
Protestował przeciwko "Zielonej Granicy", oskarżył Kołodziejczaka
W 2023 roku głośno było o jego proteście w białostockim kinie przeciwko filmowi "Zielona granica", kiedy to Łukaszewicz chciał wręczyć reżyserce Agnieszce Holland "bilet do Moskwy".
Ostatnio "zasłynął" na początku lutego gdy wszedł na mównicę sejmową i oskarżał wiceministra rolnictwa Michała Kołodziejczaka o to, że ten zadzwonił do rolniczki z województwa podlaskiego i "zaczął ją zastraszać". - Wysłał do jej domu osiłków, silnych ludzi, którzy kazali usunąć jej film z internetu. To jest skandal - powiedział Łukaszewicz.
ZOBACZ TEŻ: Prezydent Kielc rezygnuje z walki o reelekcję
Kołodziejczak nazwał te twierdzenia kłamstwem i pomówieniami i zapowiedział, że spotka się z Łukaszewiczem w sądzie. Skończyło się awanturą, w którą wmieszał się również poseł Marek Suski.
Wystartuje Tadeusz Truskolaski
Na razie swój oficjalny start w walce o fotel prezydenta Białegostoku ogłosił - popierany przez Koalicję Obywatelską - Tadeusz Truskolaski, który będzie ubiegał się o to stanowisko już po raz piąty.
- Ta decyzja nie przyszła łatwo z uwagi na to, że sprawuję funkcję prezydenta już wiele, wiele lat. Ale wśród osób, z którymi rozmawiałem - oczywiście najczęściej to były osoby przyjazne - wszyscy po prostu zachęcali mnie do tego, do startu, no i po dość długim namyśle zdecydowałem się, że jeszcze raz podejmę tę rękawicę – mówi w styczniu podczas spotkania z mieszkańcami.
Wybory samorządowe odbędą się 7 i 21 kwietnia 2024 roku.
Źródło: tvn24.pl