Dieta planetarna (Planetary Health Diet, PHD) opiera się głównie na warzywach, owocach, roślinach strączkowych, pełnych ziarnach i niewielkiej ilości białka zwierzęcego. W najnowszym raporcie Komisji EAT-Lancet ds. Zdrowych Diet w Zrównoważonych Systemach Żywnościowych 2025 przedstawiono jej zaaktualizowaną wersję. Spożywanie produktów roślinnych łączy się tu ze zrównoważonym podejściem do ochrony środowiska i sprawiedliwością społeczną w zakresie dostępu do żywności. Jakie są zalecenia?
Na ratunek człowiekowi i planecie
Raport "Zdrowe, zrównoważone i sprawiedliwe systemy żywnościowe" jest rezultatem trzyletniej współpracy 24 ekspertów z 17 krajów na czele z Walterem Willetem, Johanem Rockströmem i Shakuntalą Thilsted. Został zaprezentowany na początku października 2025 roku podczas EAT Stockholm Food Forum.
Na potrzeby nowej analizy stworzono indeks przestrzegania diety planetarnej i przeanalizowano dane zdrowotne. - Z raportu wynika, że przestrzeganie diety planetarnej mogłoby populacyjnie na całym świecie zmniejszyć liczbę przedwczesnych zgonów o około 15 milionów rocznie. Komisja zwraca też uwagę na konieczność zwalczania nierówności w dostępie do zdrowej żywności oraz ochrony praw człowieka na wszystkich etapach produkcji - mówi w rozmowie z tvn24.pl dr Alicja Baska z Zakładu Medycyny Stylu Życia Szkoły Zdrowia Publicznego CMKP.
Same zasady diety planetarnej w nowym raporcie nie zmieniły się. Powinna opierać się na nieprzetworzonych produktach pochodzenia roślinnego, z niewielką ilością mięsa. Zmieniły się za to dane dotyczące środowiska. W raporcie podjęto próbę oszacowania, jaki udział ma system żywnościowy w przekraczaniu tzw. granic planetarnych (to ustalone naukowo progi w procesach zachodzących w systemie Ziemi, których przekroczenie może wywołać nagłe, nieodwracalne i katastrofalne zmiany środowiska na skalę kontynentalną lub globalną). Wyznaczono także nowe granice.
- Granice planetarne to naukowo określone limity bezpieczeństwa funkcjonowania Ziemi. Ich przekroczenie zagraża stabilności ekosystemów podtrzymujących życie i zdrowie ludzi. Raport wykazał, że systemy żywnościowe odpowiadają za około 30 proc. emisji światowych gazów cieplarnianych. Dla istniejących 9 granic planetarnych oznaczono, że spośród 6, które już przekraczamy jako ludzkość, aż dla 5 przekroczeń głównym czynnikiem jest system żywnościowy. Mówimy tu o granicach, które dotyczą samego postępu zmian klimatycznych, ale także wykorzystania zasobów słodkiej wody, deforestacji (wylesiania) związanej z przygotowaniem gruntów pod produkcję żywności, utraty bioróżnorodności oraz obrotu azotem i fosforem, które pochodzą z rolnictwa. Nowe granice planetarne dotyczą zaś pestycydów, mikroplastiku i innych chemikaliów - dodała Baska.
Nowy, społeczny filar
W raporcie wprowadzono także tzw. trzeci filar. Pierwszym są kwestie zdrowotne, drugim - środowiskowe, a trzeci filar to sprawiedliwość społeczna, czyli dostęp do zdrowej i zrównoważonej żywności. - Autorzy raportu wyliczyli, że obecnie prawie połowa ludzi na świecie żyje poniżej społecznych fundamentów przedstawionych w publikacji, czyli bez dostępu do zdrowej żywności, czystej wody, godnej pracy i płacy oraz bez bezpieczeństwa socjalnego - tłumaczyła Baska.
Wykazano też, że najbogatsi ponoszą największą odpowiedzialność. - Dieta, sposób odżywiania i styl życia około 30 proc. najbogatszych z populacji świata odpowiada za 70 proc. całkowitej presji środowiskowej wynikającej z funkcjonowania systemu żywnościowego - dodała. Chodzi tu o całkowity wpływ, jaki produkcja, przetwarzanie, dystrybucja i konsumpcja żywności mają na środowisko naturalne.
Jednym z elementów diety planetarnej jest też ograniczenie zjawiska marnowania żywności, które dziś odpowiada za 8-9 proc. emisji gazów cieplarnianych ogółem.
Co można zrobić?
W raporcie wyznaczono osiem priorytetowych kierunków działań takich jak zrównoważona, ekologiczna intensyfikacja produkcji rolnej, ochrona i promowanie zdrowych i tradycyjnych diet (zamiast wysoko przetworzonych produktów, które są promowane i tańsze), zmiana zachowań konsumentów (z pomocą przychodzi tu psychologia zdrowia, aby wybierać właściwe produkty i nie marnować żywności), zapewnienie godnych warunków pracy, zwrócenie uwagi na wszystkie grupy społeczne i równy dostęp do żywności, bo żywność wysokoprzetworzona często jest bardziej dostępna dla osób uboższych.
Chodzi również o ograniczenie wpływu korporacyjnego lobbingu w obszarze żywności. - Duże koncerny często opóźniają wprowadzanie regulacji mających służyć zdrowiu publicznemu - na przykład obowiązku czytelnego oznakowania produktów spożywczych na froncie opakowania (tzw. front-of-pack labelling), które umożliwiłoby konsumentom bardziej świadomy wybór. Obserwuje się też silny opór wobec wprowadzania podatków od napojów i produktów wysokocukrowych czy żywności wysokoprzetworzonej oraz innych rozwiązań fiskalnych. Kontrowersje budzą również systemy subsydiów wspierające produkcję określonych grup produktów, zwłaszcza pochodzenia zwierzęcego, co utrudnia realizację celów zdrowotnych i środowiskowych. Jednocześnie wciąż brakuje odpowiednich i wystarczających zachęt finansowych promujących produkcję i konsumpcję żywności bardziej zrównoważonej i prozdrowotnej - tłumaczyła Baska.
Dobre, bo polskie
Raport wprowadza też nowy element i wskazuje na znaczenie różnorodności kulturowej oraz lokalnych uwarunkowań przy produkcji żywności. Komisja wyznacza globalne cele żywieniowe, ale podkreśla też, że zdrowe diety powinny być dopasowane do specyfiki regionu. Chodzi o uwzględnienie klimatu, dostępności produktów, tradycji oraz możliwości ekonomicznych. W przypadku Polski oznacza to m.in. promowanie sezonowych i lokalnych warzyw, takich jak marchew, buraki, cebula, ziemniaki, kapusta czy groch, które są ważnym elementem naszej kulinarnej historii i mogą stanowić bazę zrównoważonego, zdrowego odżywiania dostosowanego do warunków klimatycznych i ekonomicznych kraju.
Według ekspertów potrzebne są działania systemowe, które naprawią system żywnościowy. Raport nie jest tylko wskazaniem do zmiany diety na planetarną, ale jest zwrotem w kierunku decydentów, producentów żywności i wszystkich tych, którzy odpowiadają za produkcją żywności, aby zmienili system żywności na bardziej zrównoważony, zdrowy i sprawiedliwy.
Autorka/Autor: Anna Bielecka/ap
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock