Przetarg na szczepionki pod lupą. Czy państwo oszczędza kosztem bezpieczeństwa dzieci?

shutterstock_2392604507
Elżbieta Brozowska, Koalicja dla Wcześniaka: Państwo wydaje pieniądze na szczepionkę, która nie działa
Zakład Zamówień Publicznych przy Ministrze Zdrowia ogłosił kilka dni temu przetarg na zakup 180 tysięcy szczepionek przeciwko pneumokokom dla dzieci. Głównym kryterium oceny w przetargu ma być cena, a nie jakość. Lekarze nie kryją rozczarowania, bo to oznacza, że zwycięzcą przetargu będzie najprawdopodobniej dostawca szczepionki niezapewniającej dzieciom optymalnej ochrony przed ciężkimi zakażeniami.
Kluczowe fakty:
  • W ogłoszonym kilka dni temu przetargu na zakup szczepionek przeciw pneumokokom 60 procent punktów przyznawane będzie za cenę, a tylko 40 procent za jakość.
  • Tak przyjęte kryteria budzą sprzeciw lekarzy, bo oznaczają ryzyko wyboru tańszej, ale słabszej 10-walentnej szczepionki (PCV10), która nie chroni przed najgroźniejszym obecnie serotypem 19A dwoinki zapalenia płuc.
  • Serotyp 19A odpowiada za 30-31 procent przypadków ciężkich zakażeń u dzieci do 5 lat, a wśród szczepów wielolekoopornych - za 83 procent.
  • Szczepionka PCV10, skuteczna wcześniej, dziś chroni jedynie przed ok. 2 procent obecnie występujących serotypów. Tymczasem inwazyjna choroba pneumokokowa może prowadzić do zapalenia płuc, zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych lub sepsy.
  • Więcej artykułów o podobnej tematyce znajdziesz w zakładce "Zdrowie" w serwisie tvn24.pl.

Obecnie w programie szczepień ochronnych (PSO) dla dzieci finansowana jest szczepionka 10-walentna (w skrócie PCV10), która ma chronić przed zakażeniem dziesięcioma serotypami pneumokoków (bakteriami potocznie nazywanymi dwoinkami zapalenia płuc). Została ona wprowadzona do programu od stycznia 2017 roku. Jednak - zdaniem ekspertów - przestała chronić dzieci przed serotypami, które obecnie najczęściej wywołują inwazyjną chorobę płuc, w tym przed serotypem 19A, który cechuje wysoka oporność na antybiotyki. Pisaliśmy o tym pod koniec października.

"Te kryteria powinny być odwrócone"

Kilka dni temu Zakład Zamówień Publicznych przy Ministrze Zdrowia ogłosił przetarg, w którym przedmiotem zamówienia jest "dostawa szczepionki skoniugowanej przeciwko pneumokokom do szczepień populacyjnych dzieci od ukończenia 6. tygodnia życia do ukończenia 5. roku życia". Gdy przyjrzymy się kryteriom, okazuje się, że kryterium cenowe ma mieć wagę punktową 60, podczas gdy jakość - tylko 40. W praktyce oznacza to, że największe szanse na wygranie przetargu ma dostawca dotychczas stosowanej szczepionki 10-walentnej. Eksperci medyczni wielokrotnie już podkreślali, że spełniła ona swoją rolę, ale niestety nie zapewnia już optymalnej ochrony.

- Uważam, że niesłuszne jest kryterium, które jest w tej chwili proponowane na pierwszym miejscu, czyli kryterium ceny, a dopiero na drugim miejscu kryterium jakości szczepionki i szerokości ochrony, jaką ona proponuje. W dalszym ciągu może wygrać szczepionka 10-walentna, bo jest tańsza, i w dalszym ciągu będziemy mieli problem. Te kryteria powinny być odwrócone. Po prostu państwo musi być stać na proponowanie najbardziej aktualnych, najbardziej szerokich szczepień, po to, aby zyskać nawet finansowo na hospitalizacjach czy na leczeniu powikłań lub walce z niepełnosprawnościami, które mogą rozwinąć się po bardzo ciężkiej chorobie inwazyjnej u najmłodszych - komentuje w rozmowie z tvn24.pl prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska z Uniwersytetu Marii Skłodowskiej-Curie w Lublinie.

Inwazyjna choroba pneumokokowa jest bardzo niebezpieczna

- Dane epidemiologiczne od 3-4 lat wyraźnie pokazują dynamiczny wzrost zachorowań wywołanych seroptypem 19A w grupie dzieci do piątego roku życia - podkreślała w Sejmie prof. Teresa Jackowska, prezes Polskiego Towarzystwa Pediatrycznego.

Z danych Krajowego Ośrodka Referencyjnego ds. Diagnostyki Bakteryjnych Zakażeń Ośrodkowego Układu Nerwowego (KOROUN) wynika, że najczęstszym serotypem izolowanym w Polsce u dzieci do 5. roku życia z inwazyjną chorobą pneumokokową jest właśnie serotyp 19A, który odpowiada za 30-31 proc. przypadków poważnych infekcji. Drugim pod względem częstości wywoływanych zakażeń jest serotyp 3.

Co ważne, serotyp 19A jest najbardziej oporny na antybiotyki. W 2024 roku odpowiadał on za 83 procent zakażeń wywołanych przez szczepy wielolekooporne (oporne na co najmniej trzy klasy antybiotyków). Dlatego - zdaniem lekarzy - bezwzględnie konieczne jest zastąpienie PCV10 w programie szczepień szczepionką, która może zapewnić dzieciom ochronę przed 19A. Obecnie zarejestrowane w Polsce, ale nieobjęte refundacją, są trzy takie preparaty: szczepionka 13-walentna (PCV13), 15-walentna (PCV15) oraz 20-walentna (PCV20).

- Inwazyjna choroba pneumokokowa jest bardzo niebezpieczna, szczególnie dla dzieci do piątego roku, a już zwłaszcza dla wcześniaków i dzieci do drugiego roku życia, ale także dla dorosłych i seniorów, dlatego że u nich z wiekiem spada siła odpowiedzi immunologicznej. Inwazyjna choroba pneumokokowa u najmłodszych może się skończyć masywnym zapaleniem płuc, zapaleniem bakteryjnym opon mózgowych czy zapaleniem krwi, czyli sepsą, które są bardzo niebezpieczne i wprost zagrażające życiu - wyjaśnia prof. Szuster-Ciesielska.

Stara szczepionka spełniła swoją rolę

Prof. Ernest Kuchar z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego mówił w Sejmie w październiku, że szczepionka 10-walentna już spełniła swoją rolę. Jak wyjaśnił, naturalną rzeczą jest to, że szczepionka wywiera presję selekcyjną na bakterie i w efekcie jej powszechnego stosowania rośnie liczba zakażeń tymi serotypami pneumokoków, których nie ma w szczepionce, podczas gdy serotypy w niej zawarte są eliminowane. Sytuacja w Polsce dokładnie odzwierciedla to, co wydarzyło się w USA, gdzie w 2000 r. wprowadzono powszechne szczepienia przeciw pneumokokom szczepionką 7-walentną. Po siedmiu latach odnotowano tak duży wzrost zachorowań wywołanych serotypem 19A, że trzeba było wprowadzić szczepionkę 13-walentną.

- Bakterie, drobnoustroje, ewoluują i starają się pokonać te bariery, które są stwarzane przez człowieka, a więc zarówno bariery w postaci szczepień ochronnych, jak i bariery w postaci stosowania antybiotyków. I tak się właśnie dzieje. Jeszcze kilka, kilkanaście lat temu szczepionka 10-walentna była skuteczna, ale właśnie wyewoluował nam serotyp 19A, który nie jest pokrywany przez szczepienia. Stąd wiele dzieci choruje właśnie po szczepieniu, a rodzice mają słuszne uwagi, że przecież ich dziecko było zaszczepione szczepionką obowiązkową. Tymczasem jej skuteczność dramatycznie spadła. Jeszcze w 2016 roku pokrywała ona 55 procent istniejących w środowisku serotypów, a w roku 2024 już tylko nieco ponad 2 procent - mówi prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska.

"Nigdy bym sobie tego nie wybaczyła "

Lekarze apelują, by dostosowywać kalendarz szczepień do aktualnej sytuacji epidemicznej i proponować jak najbardziej uaktualnione szczepionki. Na to jednak, jak wskazują kryteria ogłoszonego  właśnie przetargu, się nie zanosi. Rodzicom, którzy chcą w pełni zabezpieczyć swoje dzieci przeciwko pneumokokom pozostaje więc wyłożyć pieniądze na lepszą szczepionkę z własnej kieszeni. Na taki krok zdecydowała się u dwójki swoich pociech Ilona Jóźwiak. Jak mówi w rozmowie z tvn24.pl, zrobiła to z troski o zdrowie swoich dzieci.

- Moja córka urodziła się w okresie COVID-u, kiedy przepływ informacji o chorobach był większy.  Najpierw w przychodni zobaczyłam broszurę odnośnie szczepień. Zaczęłam czytać o tym, która przed czym chroni i jakie serotypy są najczęstsze w Polsce. Lekarka pediatrii powiedziała, że ta refundowana w Polsce chroni, ale nie tak bardzo jak te płatne. Wytłumaczyła mi, jakie jest ryzyko zakażeń i że tak naprawdę nie mamy wpływu, gdzie i kiedy dziecko się zarazi. Doszłam do wniosku, że czasami większe pieniądze wydajemy na coś błahego, a jeżeli nie daj Boże coś złego by się wydarzyło, a nie zaszczepiłabym córki, to bym sobie tego nigdy nie wybaczyła. Takim samym myśleniem kierowałam się szczepiąc później również syna - mówi Ilona Jóźwiak.

A ile to kosztuje? Sprawdziliśmy: szczepienie przeciwko pneumokokom podaje się dziecku trzykrotnie. Cena jednej dawki szczepionki nierefundowanej wynosi około 300 złotych.

Czytaj także: