Słowa te Merz wypowiedział po "stalowym szczycie", którego był gospodarzem w Berlinie. Oprócz kanclerza zgromadzili się na nim m.in. niemieccy ministrowie oraz przedstawiciele krajów związkowych i przemysłu stalowego.
Niemiecki przemysł stalowy przeżywa trudny okres
Głównym tematem konsultacji było to, jak wzmocnić krajową produkcję stali w okresie światowych zawirowań na rynku. Branża przeżywa trudny okres, mierzy się z nowymi cłami ze strony USA, rosnącą chińską konkurencją oraz słabnącym popytem ze strony sektora motoryzacyjnego.
- Przemysł stalowy w Niemczech znajduje się w kryzysie zagrażającym jego istnieniu - ocenił po szczycie Merz.
- Nie mówimy tu o abstrakcyjnych danych gospodarczych, lecz o losie kluczowej branży, o losie pracowników i ich rodzin - powiedział szef rządu.
Kanclerz wyraził przekonanie, że sektor potrzebuje silniejszej ochrony ze strony państwa. Zgodnie z jego wizją europejscy producenci stali powinni otrzymać preferencyjne warunki przy zamówieniach w UE.
- Musimy chronić nasze rynki i naszych producentów - powiedział Merz, dodając, że czasy otwartego rynku "niestety minęły".
Komisja Europejska proponuje mechanizmy obronne dla przemysłu
W zeszłym miesiącu Komisja Europejska zaproponowała szereg środków mających na celu ochronę przemysłu stalowego w UE, w tym obniżenie limitów na bezcłowy import oraz podwojenie ceł do poziomu 50 proc. na import przekraczający te limity. Rząd w Berlinie popiera propozycję KE.
Głos po czwartkowym szczycie zabrał także przewodniczący Niemieckiego Związku Stalowego Gunnar Groebler, który przekazał, że stawką są miejsca pracy. Zgodnie z jego szacunkami aż 5,5 miliona miejsc pracy w Niemczech ma bezpośrednio zależeć od przemysłu stalowego.
- Jeśli chcemy zapewnić harmonię społeczną, to trzeba zabezpieczyć przemysłowe fundamenty tego kraju - zaznaczył Groebler.
W celu ochrony sektora stalowego szef niemieckiego związku wezwał m.in. do wprowadzenia mocniejszej ochrony przed dumpingiem cenowym oraz do zwiększenia popytu na niskoemisyjną stal produkowaną w Niemczech i UE.
Wśród tematów szczytu pojawiła się także kwestia importu stali z Rosji do UE. Zgodnie z deklaracjami płynącymi z Berlina, niemiecki rząd zamierza dążyć do jak najszybszego zakończenia tego importu na poziomie Wspólnoty. Najbardziej zaangażowany w sprawę jest wicekanclerz Lars Klingbeil z SPD, który jeszcze przed szczytem wzywał do wstrzymania importu.
Autorka/Autor: /ams
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: FRIEDEMANN VOGEL/EPA/PAP