Budżet zdrowia się nie spina. Wiceminister: trwają ustalenia

Klatka kluczowa-5476
Tomasz Maciejewski o luce finansowej w ochronie zdrowia: trwają ustalenia
Finanse ochrony zdrowia na ten rok wciąż się nie bilansują, a szpitale czekają na pieniądze. Czekając przesuwają terminy mniej pilnych zabiegów. Opozycja mówi o "zagrożeniu dla zdrowia i życia", resort zdrowia uspokaja. - W tym roku nakłady na świadczenia opieki zdrowotnej wzrosły do 201 miliardów złotych, a dotacja budżetowa łącznie zbliżyła się do 34 miliardów - powiedział dziś w Sejmie wiceminister zdrowia Tomasz Maciejewski. I zapewnił: trwają ustalenia co do kolejnych środków.
Kluczowe fakty:
  • Mimo zwiększenia planu finansowego NFZ z 183 do 201 miliardów złotych i dotacji budżetowej do 34 miliardów, wciąż brakuje ponad 10 miliardów złotych do zbilansowania tegorocznych wydatków. Rząd prowadzi rozmowy o dalszym wsparciu finansowym.
  • Wiceminister zdrowia Tomasz Maciejewski zapewnia, że trwają uzgodnienia z premierem i ministrem finansów co do kolejnych środków, a NFZ spodziewa się dodatkowego finansowania, m.in. przez obligacje i przesunięcia z Funduszu Medycznego.
  • Luka finansowa w 2026 roku może sięgnąć 23 miliardów złotych. Resort przygląda się ustawie dotyczącej wynagrodzeń medyków i spotyka się z ostrym sprzeciwem środowiska lekarskiego.
  • Więcej artykułów o podobnej tematyce znajdziesz w zakładce "Zdrowie" w serwisie tvn24.pl.

W trakcie czwartkowego posiedzenia Sejmu podczas dyskusji o sprawach bieżących Czesław Hoc, poseł Prawa i Sprawiedliwości, pytał o problem z płynnością finansową w publicznym systemie ochrony zdrowia. - To już jest bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia i życia Polek i Polaków - mówił. - Próbuje się teraz pozbawić szpitale szlachetnej idei, misji i służby wobec pacjenta na rzecz chłodnej procedury, ekonomii i chęci zysku - dodawał, wytykając ekipie rządzącej m.in. zadłużenie szpitali i głośną w ostatnich dniach sprawę przesuwania terminów przyjęć w trybie planowym.

"Oddziały wojewódzkie mają za sobą płatności"

Do tych zarzutów odniósł się wiceminister zdrowia Tomasz Maciejewski. Jak podkreślił, w tym roku nakłady na świadczenia opieki zdrowotnej z pierwotnego planu Narodowego Funduszu Ochrony Zdrowia opiewającego na 183 miliardy złotych wzrosły do 201 miliardów, a dotacja budżetowa zbliżyła się już do 34 miliardów złotych. W kasie NFZ nadal brakuje ponad 10 miliardów złotych do tego, by rok się się zbilansował.

- Oczywiście jeszcze trwają dalsze ustalenia na poziomie premiera, ministra finansów, ministra zdrowia o kolejnych środkach na zabezpieczenie zapłaty i funkcjonowania świadczeniodawców - zapewnił wiceminister.

Jak dodał Maciejewski, od 2022 roku Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji czterokrotnie dokonywała analiz i zmieniała wycenę świadczeń, a w 2025 roku szpitale powiatowe i onkologiczne miały zmieniane współczynniki korygujące wyceny. Wartość kontraktów dla szpitali wzrosła o około 12 procent.

- Jeśli chodzi o zapłatę za nadwykonania, to dotacja w wysokości 3,4 miliarda złotych i kolejne środki, które wpływają, pozwalają na zabezpieczenie nadwykonań nielimitowanych, leków w programach lekowych i chemioterapii. Zgodnie z informacją NFZ-u oddziały wojewódzkie mają za sobą płatności za nadwykonania nielimitowane w programach lekowych chemioterapii za drugi kwartał bieżącego roku. Trzeci kwartał podlega w tej chwili rozliczeniu i przesuwaniu środków z niewykonań na nadwykonania - wyjaśnił Tomasz Maciejewski.

Wiceszef resortu zdrowia odniósł się w swojej wypowiedzi do podnoszonych przez posła Czesława Hoca zarzutów dotyczących zamykania oddziałów szpitalnych i zadłużenia szpitali. Przypomniał, że za strukturę organizacyjną zakładu leczniczego, w tym szpitala, odpowiada kierownik podmiotu leczniczego razem z organem założycielskim lub nadzorującym. W związku z tym to kierownik decyduje o tworzeniu likwidacji komórek organizacyjnych, czyli również oddziałów szpitalnych.

- Odpowiedzią na trudności związane między innymi z demografią jest reforma szpitali, która pozwala konsolidować i racjonalizować koszty podmiotów leczniczych, łączyć szpitale i tak dostosowywać ich działalność, aby jak najlepiej zabezpieczyć pomoc mieszkańcom. Jeżeli chodzi o zadłużenie szpitali, to wzrosło ono rok do roku o 1,7 miliarda złotych dla wszystkich szpitali w Polsce. Procentowy udział zadłużenia wymagalnego w kosztach szpitalnych spadł natomiast z 5 procent do 3,5 procent - odpowiadał Maciejewski.

W piątek kolejne rozmowy o pieniądzach

 O tym, że polscy pacjenci mogą się czuć bezpiecznie zapewniał dziś podczas briefingu prasowego prezes Narodowego Funduszu Zdrowia Filip Nowak. Zaznaczył, że NFZ zawarł umowy na realizację świadczeń na cały rok. Podkreślił też, że zwiększana jest dotacja na finansowanie większej dostępności świadczeń. Powiedział też, że wspomniane już wcześniej, dodatkowe 3,5 miliarda złotych to nie koniec przesunięć pieniędzy do kasy NFZ.

- Będziemy uruchamiali obligacje, z których będzie około miliarda złotych. Oprócz tego środki z Ministerstwa Zdrowia to około ponad pół miliarda złotych, a także liczymy na to, że zostanie przeprowadzona alokacja, czyli zmiana struktury wydatków w Funduszu Medycznym - powiedział Nowak. Dodał, że z Funduszu Medycznego, poprzez zmianę struktury wydatków, można wygospodarować 3,5 mld zł.

Prezes NFZ zaznaczył, że w piątek odbędą się rozmowy o kolejnych środkach na finansowanie świadczeń z Ministerstwem Finansów.

Filip Nowak powiedział, że niektóre procedury medyczne wymagają korekty wycen. To m.in. ablacje, diagnostyka obrazowa, w tym tomografia komputerowa, rezonans magnetyczny, endoprotezoplastyka. Ich przeliczenie ma pozwolić na to, żeby docenić np. świadczenia w obszarze interny czy chirurgii. Dodał, że dyskutowane jest także ograniczenie konieczności funkcjonowania pewnych oddziałów chirurgii ogólnej w reżimie całodobowym 7 dni w tygodniu. Prezes NFZ zaznaczył, że rozważane jest także obniżenie wymogów obecności pewnych specjalistów w niektórych obszarach medycyny.

- Restrukturyzacja powinna dotyczyć mapy usług medycznych w taki sposób, żeby spróbować kształtować ofertę szpitali, placówek medycznych do faktycznego zapotrzebowania - powiedział.

W piątek minister finansów Andrzej Domański spotka się z szefową resortu zdrowia Jolantą Sobierańską-Grendą. - Będziemy rozmawiać, jak skutecznie zarządzać pieniędzmi z NFZ - powiedział w czwartek Domański. Dodał, że resort finansów już raz w tym roku dofinansował system kwotą ok. 7 mld zł i możliwe jest jeszcze zwiększenie tej kwoty o kolejne 3-4 mld zł.

Nowy rok pogłębi stare problemy

Załatanie tegorocznej luki w finansowaniu publicznego systemu ochrony zdrowia nie rozwiąże jednak źródła problemu. Już dziś bowiem wiadomo, że według szacunków Ministerstwa Zdrowia, luka finansowa w NFZ wyniesie w przyszłym roku 23 mld zł. Źródeł takiego stanu rzeczy resort zdrowia dopatruje się między innymi w ustawie o minimalnym wynagrodzeniu w ochronie zdrowia, która zakłada coroczne, przypadające na lipiec podwyżki płac dla medyków zatrudnionych w publicznym systemie. Tylko w tym roku realizacja tej ustawy kosztowała około 18 miliardów złotych. Nad zmianami w kłopotliwej ustawie pracuje Trójstronny Zespół ds. Ochrony Zdrowia. Na ostatnim posiedzeniu jego prezydium przedstawione zostały propozycje, które mają być przedmiotem dalszych dyskusji.

Jedną z takich opcji miałoby być wprowadzenie górnego limitu wynagrodzeń dla medyków zatrudnionych na kontraktach. To jednak spotkało się z ostrą reakcją środowiska lekarzy. Najpierw wypowiedzieli się związkowcy. - "Ministerialne propozycje stawiają system na głowie. Zamiast naprawiać przyczyny kryzysu, m.in. niewłaściwą wycenę świadczeń i niedoszacowane ryczałty szpitali, resort szuka winnych wśród lekarzy. Tymczasem to właśnie lekarze kontraktowi - często na prośbę dyrektorów - przez ostatnie lata ratowali grafiki dyżurowe, zapewniając ciągłość leczenia i realizację świadczeń" - pisał w opublikowanym na początku tygodnia stanowisku Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy.

Wczoraj głos zabrał samorząd lekarski. - Czujemy, że ministerstwo przyjęło celową strategię pomijania lekarzy przy rozmowie o kształcie systemu ochrony zdrowia. Czujemy, że odpowiedzialnością za kryzys w ochronie zdrowia dziś ministerstwo chce obarczyć środowisko lekarskie - powiedział podczas briefingu prasowego prezes NRL Łukasz Jankowski.

Najbliższe posiedzenie Trójstronnego Zespołu ds. Ochrony Zdrowia jest zaplanowane na 18 listopada.

Czytaj także: