Do wrocławskiego szpitalu trafiło dziecko z błonicą. To bardzo rzadko występująca choroba zakaźna gardła i krtani. Do zakażenia doszło prawdopodobnie podczas pobytu w Afryce. Lekarze określają stan małego pacjenta jako ciężki.
- Potwierdzamy, że mamy pacjenta z błonicą. Ze względu na dobro rodziny żadnych informacji odnośnie niego udzielić nie możemy. Wcześniej nie spotkaliśmy się z pacjentem z błonicą. Chociaż jest chorobą znaną, to od dawna jest nieobecna w populacji ze względu na to, że jest objęta kalendarzem szczepień - przekazała dr Janina Kulińska, rzeczniczka prasowa Wojewódzkiego Szpitalu Specjalistycznego im. J. Gromkowskiego.
Kierownik Kliniki Pediatrii i Chorób Infekcyjnych Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu prof. Leszek Szenborn w piątek poinformował, że pacjentem jest sześcioletnie dziecko. Jego stan jest ciężki, przebywa w dolnośląskim Centrum Pediatrycznym im. J. Korczaka we Wrocławiu.
- Stwierdziliśmy objawy błonicy gardła i krtani u sześcioletniego dziecka, które powróciło z pobytu w Afryce. Niestety, nie było ono szczepione - powiedział prof. Szenborn.
Podkreślił, że błonica jest niebezpieczną chorobą, która do lat 50. wywoływała epidemie i częste zgony. Chorują na nią również dorośli, którzy nie przeszli szczepień.
- W latach 50. mieliśmy w Polsce po kilkadziesiąt tysięcy zachorowań, a rocznie umierało od 1,5 do 3 tysięcy chorych. Dzięki szczepieniom udało się sytuacje opanować. Ostatnia fala masowych zachorowań w Europie była w latach 1993-1996, gdy po rozpadzie dawnego ZSRR było ponad 150 tysięcy przypadków w tych krajach. Pojedyncze przypadki przeniknęły też do Polski za sprawą migracji między innymi z Białorusi - powiedział lekarz.
Zaznaczył, że obowiązkowe szczepienia przeciw błonicy są kluczowe dla ochrony.
- To dziecko, choć było nieszczepione, przez sześć lat przebywało w Polsce i wychowywało się wśród osób zdrowych, bo zaszczepionych. Jak tylko znalazło się w innych warunkach, sytuacja się zmieniła - ocenił prof. Szenborn.
Poważna choroba zakaźna
Błonica, określana też jako dyfteryt, krup lub dławiec, to poważna choroba zakaźna, której przebieg jest ostry i ciężki. Jest wywoływana przez bakterie Corynebacterium diphtheriae (maczugowce błonicy). Okres inkubacji tej choroby zazwyczaj wynosi od 2 do 5 dni.
Według Głównego Inspektoriatu Sanitarnego podstawową postacią jest błonica górnych dróg oddechowych - gardła i krtani. Choroba rozpoczyna się gorączką, bólem gardła, trudnościami w połykaniu oraz powiększeniem węzłów chłonnych i powstawaniem silnie przylegających, szarych, półprzezroczystych lub czarnych zmian martwiczych na migdałkach i błonie śluzowej gardła.
Obowiązkowe szczepienia dla dzieci
Jeszcze w latach 50. XX wieku w Polsce rejestrowano około 40 tysięcy zachorowań na błonicę i trzy tysiące zgonów rocznie.
Po wprowadzeniu powszechnych szczepień ochronnych w 1954 roku sytuacja znacząco się poprawiła. Teraz przypadki zachorowań są bardzo rzadkie. Według danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – PZH w 2024 r. zanotowano w Polsce dwa przypadki błonicy, w 2023 r. – jeden, a w 2022 r. żadnego. Niektóre źródła podają z kolei, że potwierdzonego przypadku błonicy w Polsce nie było od 2001 roku.
Szczepienia przeciwko błonicy są w Polsce obowiązkowe. Według kalendarza szczepień każde dziecko powinno zostać zaszczepione czteroma dawkami szczepionki w początkowych miesiącach życia (od drugiego do osiemnastego – szczepienie podstawowe) i dawką przypominającą w szóstym roku życia.
Z powodu zanikania odporności z upływem czasu osobom dorosłym zalecane są dawki przypominające szczepionki co 10 lat.
Obowiązkiem szczepień przeciwko błonicy objęte są dzieci i młodzież w wieku 1-19 lat. Choć w Polsce choroba ta nie stanowi już poważnego zagrożenia, nadal występuje w innych częściach świata.
Osoby dorosłe podróżujące do krajów występowania błonicy powinny rozważyć uzupełnienie szczepień przed wyjazdem za granicę. W tym celu należy skontaktować się z lekarzem medycyny podróży lub lekarzem medycyny tropikalnej. Wizyta u tego specjalisty powinna odbyć się nie później niż 6-8 tygodni przed planowaną podróżą, co pozwoli na przyjęcie zalecanej przez lekarza profilaktyki.
Główny Inspektorat Sanitarny informuje, że źródłem zakażenia jest "zawsze człowiek chory lub zdrowy nosiciel, rzadko zwierzę. Ponieważ maczugowce błonicy znajdują się w wydzielinie błon śluzowych oraz na skórze (np. na rękach po kichaniu) choroba szerzy się drogą kropelkową lub przez bezpośredni kontakt z chorym, nosicielem, ozdrowieńcem jak również pośrednio przez kontakt z zanieczyszczonymi przez te osoby przedmiotami".
Źródło: tvn24.pl/PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław