Dwóch wędkarzy weszło na lód jednego z wrocławskich kanałów w trakcie roztopów. Jak informuje straż pożarna, wejście na każde wody otwarte, które są zamarznięte wiąże się z niebezpieczeństwem wpadnięcia pod lód.
W poniedziałek wędkarze weszli łowić ryby na jednym z kanałów koło portu miejskiego we Wrocławiu. Temperatura wynosi w stolicy Dolnego Śląska obecnie pięć stopni na plusie.
Jak informuje nasza czytelniczka, jeden z wędkarzy stał na lodzie z wiaderkiem, drugi miał przy sobie wędki.
Lód jest kruchy, zawsze jest niebezpieczeństwo
- Wejście na każde wody otwarte, które są zamarznięte, wiąże się z niebezpieczeństwem wpadnięcia pod lód i po tym konieczności ratowania przez służby — informuje asp. Marcin Zieliński z Komendy Miejskiej Straży Pożarnej we Wrocławiu.
Jak dodaje strażak, widząc osoby, pod którymi załamał się lód, należy zawiadomić służby. Następnie warto poszukać czegoś, czym można pomóc tej osobie. Warto również przekazać, żeby się nie ruszała, by nie traciła energii. Jeżeli jest taka możliwość, warto przekazać, żeby złapała się lodu i czekała na udzielenie pomocy przez służby.
Sama osoba, która jest na miejscu zdarzenia nie powinna wchodzić na lód, ponieważ wtedy zamiast jednej osoby do ratowania może być ich więcej.
- Jeżeli wpadniemy do wody to powinniśmy nie panikować, złapać się krawędzi lodu i oczekiwać na pomoc — informuje Zieliński.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24