Tomasz Włoch z Cigacic: - Zatruli rzekę i nie chcą powiedzieć, czym ją zatruli. Ludzie do nas nie przyjadą, bo nie wiedzą, czy będą wciągać rozpuszczalnik do nozdrzy, czy mazut. Żadna mama i żaden tata nie przyjedzie tu i nie pozwoli dziecku biegać po plaży wokół toksycznej wody. Gdyby tylko powiedzieli, co się stało, to uspokoiliby tę naszą społeczność nadodrzańską i mielibyśmy czystą sytuację.