Ośrodek Szkolenia Leopard w Świętoszowie (Dolnośląskie) to nowoczesna baza imitująca współczesne pola walki. Obiekt wyposażony jest w zestaw symulatorów, w których prowadzone są specjalistyczne kursy wszystkich członków załóg czołgu Leopard 2. Ekipa TVN24 we wtorek odwiedziła szkolących się tam żołnierzy 10 Brygady Kawalerii Pancernej.
OSL powstał w 2007 roku. Głównym zadaniem ośrodka jest szkolenie indywidualne żołnierzy do wykonywania konkretnych funkcji w załodze czołgu Leopard 2 - dowódcy, działonowego, kierowcy i ładowniczego, ale też dla personelu technicznego.
Wszystko zaczyna się od teorii. Czołgiści muszą zgłębić wiedzę z zakresu budowy pojazdu czy poznać zasady strzelania. Każdy członek załogi jest zapoznawany z wszystkimi elementami wyposażenia i uzbrojenia czołgu na poziomie ogólnym, natomiast szczegółowo przygotowywany jest zgodnie z pełnioną funkcją.
Czytaj więcej: Kompozytowy pancerz, stabilizacja armaty. Leopard 2 powstał, by bronić Niemców przed Rosjanami
Ładowniczy - odpowiedzialny za ładowanie armaty, obsługę karabinów maszynowych, a także radiostacji - przygotowywany jest w szczególności w zakresie znajomości amunicji, uzbrojenia czołgu, środków łączności, zasad strzelania z przeciwlotniczego karabinu maszynowego. Kierowca przed rozpoczęciem nauki jazdy jest zobowiązany do właściwego przyswojenia wiedzy z zakresu budowy podwozia, układu napędowego oraz zasad prowadzenia wozu bojowego w różnych warunkach terenowych. Działonowy z kolei musi zapoznać się z uzbrojeniem, amunicją oraz zasadami strzelania.
Wierne odwzorowanie oryginału
Kiedy kursanci opanują podstawy teoretyczne, w następnej kolejności uczą się praktycznych umiejętności na symulatorach i trenażerach. Do dyspozycji szkolonych są trenażery wieży czołgu Leopard 2 (AAT), symulatory ASPT, AGPT i STEND kierowcy Leopard 2 oraz symulatory pojedynku załóg czołgu Leopard 2 (AGDUS).
Wszystkie symulatory i trenażery wiernie odzwierciedlają wnętrze pojazdu bojowego. Symulator wieży czołgu, przeznaczony do kompleksowego szkolenia ogniowego, posiada takie samo rozmieszczenie podzespołów, amunicja treningowa jest tych samych rozmiarów i tej samej wagi, nawet odgłosy dobiegające z maszyny są łudząco podobne do tych prawdziwych.
- Zwykle w takiej wieży normalnie w polu siedzą trzy osoby, natomiast tutaj poza tymi ludźmi, którzy pracują, trenują, ćwiczą, jest instruktor, ale też inni uczniowie, którzy mogą obserwować, patrzeć na cudze błędy i na tych błędach również się uczyć - relacjonuje reporter TVN24 Tomasz Kanik.
Pancerniacy, zanim zasiądą za sterami wozów bojowych, muszą spędzić wiele godzin w OSL i dokładnie zapoznać się z rozmieszczeniem i obsługą przyrządów zdalnie sterowanych, takich jak hamulce, kierownica czy pedał gazu. Takie możliwości daje im właśnie trenażer STEND, odzwierciedlający stanowisko kierowcy.
- Tam jest jak w prawdziwym czołgu. Im więcej godzin kursant przejedzie w takim symulatorze i odbędzie szkolenie, tym będzie mu później łatwiej nabierać różnego rodzaju nawyków w terenie - mówi jeden z instruktorów.
- Efekt jest niesamowity. Po pierwsze jest to oszczędność paliwa, oszczędność amunicji, oszczędność sprzętu, a ponadto na współczesnym polu walki odbija się to na żołnierzach w ten sposób, że nabierają takich mechanizmów, że widzą tylko cel i mogą go bez problemu zlikwidować i kontynuować walkę - dodaje.
Symulacja jak rzeczywistość
W symulatorze ASPT załoga czołgu uczy się wykrywania, rozpoznawania i identyfikowania celów, określania ich ważności, wyboru broni i typu amunicji oraz przygotowania do otwarcia i prowadzenia ognia w różnych warunkach widoczności. To kontenerowe urządzenie, w którym dowódca wraz z działonowym prowadzą walkę ogniową z wirtualnym przeciwnikiem, pozwala wykryć nawet najmniejszy błąd szkolonych.
Z kolei AGPT to skrócona nazwa symulatora taktycznego plutonu czołgów Leopard 2. W tym przypadku żołnierze mają już do czynienia z większym obrazem niż tylko jednostkowe szkolenie. Dowódca kompanii wraz z instruktorem na bieżąco widzą i słyszą współdziałanie w całym plutonie. W każdej chwili mogą podsłuchać komunikację w wybranej załodze, a nawet podglądać obraz, jaki obserwuje dowolny żołnierz plutonu, dzięki ULF - wirtualnemu, niewidzialnemu awatarowi, przenoszonemu przez instruktora w dowolne miejsce na polu walki. Umiejscowiony w ugrupowaniu plutonu pozwala szkolącym na zrozumienie, jaki obraz pola walki tworzy w swojej wyobraźni dowódca plutonu, podejmujący określone decyzje. Ten sam awatar "działający" w ugrupowaniu przeciwnika pozwala na racjonalne i odpowiednio dobrane do poziomu wyszkolenia plutonu modelowanie sytuacji taktycznej.
Finalnym systemem szkolno-treningowym na wyposażeniu OSL są symulatory pojedynku AGDUS. Urządzenie to, montowane na czołgi, umożliwia prowadzenie w warunkach poligonowych dwustronnych ćwiczeń. Na każdym etapie szkolenia załogi mogą sprawdzić swoje umiejętności w konfrontacji z kolegami z innych plutonów i kompanii. Dzięki symulatorowi szkolenie załóg, plutonów i kompanii nabrało cech realizmu.
Czołgi dla Ukrainy
Po kilku tygodniach nacisków ze strony m.in. Polski niemiecki rząd zapowiedział w ubiegłym tygodniu dostarczenie Ukrainie czołgów Leopard 2, ponadto wydał zgodę innym krajom NATO, w tym Polsce, na eksport niemieckich czołgów do Ukrainy. Wiele krajów Zachodu zamierza przekazać Ukrainie Leopardy 2, a część zastanawia się nad przekazaniem innych rodzajów czołgów. Wśród darczyńców jest Polska, Wielka Brytania (czołgi Challenger 2), Holandia, Norwegia czy Finlandia.
We wtorek, w trakcie internetowego briefingu, szef ukraińskiej dyplomacji Dmytro Kułeba przekazał, że koalicja, która wyśle Ukrainie czołgi, liczy w tej chwili 12 państw. - W pierwszej fali ukraińskie siły zbrojne otrzymają od 120 do 140 zachodnich czołgów - powiedział.
W połowie stycznia szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz zapowiadał, że Polska jest gotowa szkolić ukraińskich oficerów. W trakcie spotkania ministrów obrony państw NATO w sprawie pancernej pomocy dla Ukrainy szef resortu obrony Mariusz Błaszczak dodawał, że Polska będzie w stanie wyszkolić nie tylko oficerów, ale też załogi tworzącej się ukraińskiej brygady pancernej, wyposażonej w czołgi dostarczone przez zachodnią koalicję.
Wszystko wskazuje na to, że ukraińscy żołnierze będą się szkolić właśnie w Świętoszowie. Zwykle pełne szkolenie załogi trwa 9-12 tygodni, ale w wyjątkowych przypadkach można je nieco przyspieszyć.
Źródło: tvn24.pl / Archiwum 10BKPanc
Źródło zdjęcia głównego: TVN24