Chciał uciec przez balkon, ale zachwiał się, wypadł i spadł na taras piętro niżej. Potłuczonego pijanego 25-latka ze skradzionymi 2 tys. euro w kieszeni znalazła zdziwiona właścicielka mieszkania. I wezwała policję.
- Mężczyzna zauważył, że mieszkańcy jednego z mieszkań zajęli się sprzątaniem swojego podwórka. Postanowił skorzystać więc z okazji i zakraść się przez otwarte drzwi do środka- opowiada Łukasz Dutkowiak z dolnośląskiej policji.
Brawurowa ucieczka bez happy endu
Po szybkim przeszukaniu domu, 25-latek z Bolesławca znalazł odłożone pieniądze. - Wziął 2 tys. euro, schował do kieszeni i rozpoczął brawurową ucieczkę - dodaje policjant.
Żeby było szybciej wybrał drogę na skróty. Czyli przez balkon. - Jednak zamiast zwinnie przeskoczyć balustradę, mężczyzna się przewrócił i wypadł z balkonu - mówi Dutkowiak.
I wylądował na tarasie, należącym do mieszkania piętro niżej. Miękkie lądowanie zapewnił mu alkohol, bo jak się okazało, 25-latek był pijany.
Właścicielka zdziwiona
- Mężczyzna jak upadł, tak leżał, bo nie miał siły się ruszyć - opowiada Dutkowiak. I pewnie leżałby tak dość długo, gdyby nie znalazła go zdziwiona kobieta, do której należało mieszkanie z tarasem. I zadzwoniła po policję. 25-latek trafił prosto do policyjnego aresztu. Teraz za kradzież grozi mu do 5 lat za kratami.
Autor: bieru//ec / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: dolnoslaska.policja.gov.pl