Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych i potrzebujesz porady lub wsparcia, tutaj znajdziesz listę organizacji oferujących profesjonalną pomoc. W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia zadzwoń na numer 997 lub 112.
15 grudnia w pobliżu szkoły w Jeleniej Górze znaleziono ciało 11-letniej Danusi. Policja ma nóż, którym prawdopodobnie zadano śmiertelne ciosy. W związku ze śmiercią uczennicy zatrzymano 12-latkę z tej samej szkoły. Została wysłuchana przez policję. Materiały w tej sprawie trafiły do sądu rodzinnego, który zdecyduje, co dalej z nastolatką.
Minister sprawiedliwości: to może być bardzo dotkliwe
O sprawę w "Sygnałach Dnia" na antenie radiowej Jedynki pytany był minister sprawiedliwości Waldemar Żurek. Jak podkreślał, na tym etapie "nie możemy w żaden sposób wskazać palcem, że coś grozi rodzicom" 12-latki.
- (...) prawdopodobnie, jeśli to się wszystko potwierdzi, sprawczyni trafi do zakładu poprawczego. Wiemy, że ta odpowiedzialność karna za tego typu czyn jest w Polsce od 14 lat, więc tutaj będziemy tylko mogli mówić o umieszczeniu w poprawczaku, ale to może być bardzo dotkliwe - wskazał minister sprawiedliwości.
Jak wyjaśnił, prawo pozwala na to, by dziecko "aż do wieku dorosłego, nawet do 24. roku życia" przebywało w zakładzie poprawczym. - W przypadku, gdy 12-latka tam trafi i sądy będą później decydować o jej losie, to może się okazać, że w tym zakładzie będzie musiała spędzić długi czas, taki jak dorosły za zabójstwo. 12 lat to czasem jest tyle, ile zabójca spędza w więzieniu za tego typu czyn - mówił Żurek.
Autorka/Autor: tam
Źródło: Polskie Radio Program I, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Krzysztof Ćwik