Reporter TVN24 Tomasz Mildyn udał się do jednego z wrocławskich marketów, aby sprawdzić, ile trzeba zapłacić za podstawowe produkty spożywcze - również w perspektywie zbliżających się świąt wielkanocnych - i porównać ich ceny do tych sprzed roku.
Eksperyment został przeprowadzony w sklepie spożywczym w domu handlowym Feniks mieszczącym się przy wrocławskim Rynku. Reporter TVN24 spakował do koszyka produkty, za które w marcu 2022 roku zapłaciłby około sto złotych. W środku znalazły się cztery kilogramy cukru, dwa kilogramy mąki, dwie kostki masła, trzy kartony mleka bez laktozy, cztery wytłaczanki jajek od kur z wolnego wybiegu i dwa bochenki chleba. Czyli podstawowe produkty w życiu codziennym większości Polaków, kupowane w jeszcze większych ilościach w okresie przedświątecznym, w który właśnie wchodzimy.
- Dziś, żeby zmieścić się w tych stu złotych musielibyśmy część produktów z tego koszyka wyjąć. Pozbyć się dokładnie dwóch kilogramów cukru, jednego kartonu mleka oraz jednego opakowania jajek - mówi Mildyn.
Różnice w cenach
Różnice w cenach przekazał nam prezes zarządu DH Feniks Jerzy Kraśniewski. Jak mówi, sklep stara się negocjować ceny z dostawcami, ale w większości przypadków ceny produktów po prostu rosną.
- Są takie produkty jak masło, które staniało z 6 złotych na 4,50, czy też przykładowy olej, którego cena u nas w ciągu roku jest niezmienna. Natomiast są też produkty, których cena znacząco wzrosła. Przykład w kontekście świąt - schab, który wzrósł z 21 złotych za kilogram na 28 złotych, chrzan wieluński z 6,70 na osiem złotych czy też codzienne artykuły jak zwykły chleb z 3,70 na 5 złotych - wylicza Kraśniewski.
Inne przykłady z Feniksa - mąka z 3,20 na 5 złotych, mleko bez laktozy z 4,30 na 5,70, wytłaczanka zawierająca 10 jajek z wolnego wybiegu z 9,10 na 15 złotych, cukier z 5 na 8 złotych za kilogram.
Klienci kupują mniej
- W każdej grupie produktów obserwujemy wzrost cen. Wynika to z wzrostu wszystkich składników cenotwórczych, a w szczególności cen energii - zaznacza prezes zarządu DH Feniks.
- Klienci poszukują po pierwsze promocji, po drugie artykułów tańszych. Kupują mniejsze ilości, bardziej rozważnie. Z jednej strony można pomyśleć, że społeczeństwo będzie się zdrowiej odżywiać. Ale żeby to się nie przełożyło na ubóstwo i bardzo skromne święta - konkluduje Jerzy Kraśniewski.
Inflacja rośnie
Inflacja w lutym 2023 roku wzrosła do 18,4 procent rok do roku - wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS). Ostatni raz inflacja przekroczyła granicę 18 procent w ujęciu rocznym w grudniu 1996 roku. W porównaniu z poprzednim miesiącem ceny poszły w górę o 1,2 procent. Najmocniej w ciągu roku podrożały cukier, opał, olej napędowy oraz energia cieplna.
Konsensus rynkowy, czyli mediana prognoz analityków, zakładała wzrost o 18,6 proc. W grudniu 1996 roku inflacja wynosiła 18,5 proc. rok do roku.
Dla porównania - jak podał w środę GUS - wzrost cen towarów i usług w styczniu 2023 roku wyniósł 16,6 proc. w ujęciu rocznym. To wynik niższy niż podawano we wstępnym szacunku - 17,2 proc.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24