Wrocław żegna się z Euro 2012 i podsumowuje kilkanaście dni turnieju w stolicy Dolnego Śląska. Tylko przez strefę kibica przewinęło się ponad 400 tysięcy osób.
- Jak informują władze Wrocławia, przez te kilkanaście dni w stolicy Dolnego Śląska pojawiło się 700 tysięcy gości z całego świata. Przez strefę kibica przewinęło się 400 tysięcy wymalowanych w narodowe barwy twarzy, a wśród tego ogromu ludzi, jedynie 20 osób złamało prawo i zostało zatrzymanych przez policję - wylicza Tomasz Kanik, reporter TVN24.
Rekordowe miasto
Wrocław poszedł na rekord w sobotę, kiedy to biało-czerwoni grali z Czechami. Ich rozgrywki obejrzało w strefie kibica 35 tysięcy osób i kilkanaście kolejnych tysięcy na uliczkach wokół strefy.
Za kolorowymi i rozśpiewanymi kibicami już tęsknią także mieszkańcy. - Jak żyję 80 lat, tak nie widziałem takiego ładunku radości, bijącej z tylu twarzy na raz. Turyści zaniosą o nas w świat dobre informacje - mówi jeden z mieszkańców miasta. - Bardzo szkoda, że impreza się kończy, bo miasto miało wyjątkową atmosferę - dodaje kolejny.
Wrocław kibicuje dalej
Euro kończy się dla Wrocławia, ale nie dla fanów piłki nożnej. Strefa kibica będzie działać aż do lipca.
Władze miasta obiecują też wykorzystać potencjał, który po mistrzostwach został. Żeby opłacało się utrzymać stadion trzeba organizować na nim siedem, osiem dużych imprez rocznie. Pierwsza z nich już za miesiąc, czyli koncert Queen. Jesienią we Wrocławiu m.in.: mecz Japonii z Brazylią.
Autor: bieru/par/k