Tysiące strażaków walczy z pożarami lasów i nieużytków w Portugalii i Hiszpanii. Ostatniej doby ogień pochłonął ponad 20 tysięcy hektarów ziem. Walkę z żywiołem utrudnia wysoka temperatura.
Blisko 90 pożarów szaleje po portugalskiej stronie granicy, najszybciej postępuje żywioł w okolicach miasta Chaves - poinformował w sobotę wieczorem Andre Fernandes z obrony cywilnej Portugalii. Z informacji służb wynika, że do sobotniego wieczora potwierdzono dwie ofiary śmiertelne oraz cztery osoby ciężko ranne. Największą trudność w walce z żywiołem stanowi wysoka temperatura, przekraczająca miejscami 40 stopni Celsjusza. Portugalscy meteorolodzy potwierdzili, że w trzynastu miejscowościach w ostatnich dniach wystąpiły rekordowe temperatury powietrza.
Zginął pilot
W sobotę rano potwierdzono śmierć pilota samolotu, który zginął wskutek upadku maszyny. Jak poinformowała portugalska obrona cywilna, udało się wydobyć ze zniszczonej maszyny ciało 30-letniego pilota, którego samolot rozbił się podczas pobierania wody z rzeki Douro do gaszenia pożaru okolicznych lasów.
Według portugalskich służb w dalszym ciągu badane są okoliczności zdarzenia, do którego doszło w nocy w pobliżu miejscowości Foz Coa, na północy kraju.
Tymczasem policja z Bragi podała, że w północnej części kraju w sobotę rano ujęto podpalacza w trakcie podkładania ognia. Zatrzymany mężczyzna to 46-letni mieszkaniec regionu.
Pożary w Hiszpanii
Po hiszpańskiej stronie granicy tylko podczas ostatniej doby spłonęło 14 tysięcy hektarów lasów i nieużytków rolnych. Najbardziej doświadczonymi przez żywioł wspólnotami autonomicznymi Hiszpanii są Galicja, Kastylia i Leon, Estremadura oraz Andaluzja.
Jak podały hiszpańskie służby, do sobotniego wieczora najwięcej wojskowych wspierało strażaków w rejonie parku narodowego Monfrague, gdzie żywioł postępuje bardzo szybko wraz z blisko 40-stopniowym upałem i silnym wiatrem.
Według szacunków rządu wspólnoty Estremadury, cytowanych w sobotni wieczór przez portal dziennika "La Razon", od piątku na terenie parku Monfrague spłonęło już ponad trzy tysiące hektarów lasów i łąk. Z informacji hiszpańskiej armii wynika, że tylko w pracach gaśniczych i w kierowaniu ruchem drogowym w rejonie parku narodowego pomaga ponad 600 żołnierzy. W sobotę obszar ogarnięty przez żywioł odwiedził szef MSW Fernando Grande-Marlaska, ustanawiając tam, jak ogłosił wieczorem, jednolitą strukturę dowodzenia akcją ratowniczą "w celu lepszej koordynacji działań". Przedstawiciel rządu dodał, że w skład grupy decyzyjnej wchodzą osoby z obu ogarniętych żywiołem wspólnot autonomicznych: Estremadury oraz Kastylii i Leonu. Nad szybko rozprzestrzeniającym się obszarem pożarów, głównie w prowincjach Salamanka i Caceres, strażaków wspiera w sobotni wieczór już kilkanaście samolotów i śmigłowców gaśniczych, w tym maszyny udostępnione przez hiszpańską armię.
Ewakuowano kilka tysięcy osób
Pożar, który wybuchł w hiszpańskim mieście Alhaurín el Grande, zmusił tysiące ludzi do ewakuacji z ich domów w sobotę. Ellen McCurdy, emerytka, która posiada dom w okolicy, powiedziała, że ona i jej mąż wzięli tylko kilka podstawowych rzeczy, zanim wybiegli na ulicę.
- Myślałem, że pożar jest pod kontrolą i byłem zaskoczony, kiedy wydawało się, że ogień porusza się w naszym kierunku. Kazano nam uciekać, zostawiliśmy w domu wiele rzeczy - powiedział William McCurdy, mąż Ellen.
Ponad trzy tysiące osób zostało ewakuowanych z domów z powodu dużego pożaru w pobliżu Mijas, miasta w prowincji Malaga, które jest popularne wśród turystów z Europy Północnej. Setki osób mogły wrócić do swoich domów w sobotę, ale później w ciągu dnia nowy pożar wymusił dalsze ewakuacje.
Źródło: PAP, Reuters, BBC