W toruńskim sądzie ruszył proces w sprawie śmierci 3-letniego chłopczyka. Nad dzieckiem miał się znęcać konkubent jego matki. Zdaniem śledczych kobieta mogła podejrzewać, że dziecko jest bite. Angelika L. odpowiada za zaniechanie, Radosław M. za zabójstwo. Oboje nie przyznają się do winy.
Przed toruńskim sądem okręgowym ruszył proces w sprawie śmierci 3-letniego Tomka z Grudziądza. Chłopiec trafił do szpitala z licznymi obrażeniami. Miał liczne zasinienia i obrzęk mózgu. Nie udało się go uratować.
Na ławie oskarżonych zasiadły dwie osoby: matka dziecka i jej konkubent.
Radosław M. jest oskarżony o zabójstwo, grozi mu nawet dożywocie. Prokurator postawił mu też inne zarzuty. Oskarżony miał się znęcać nad szóstką rodzeństwa chłopca.
Z kolei Angelica L. odpowiada za zaniechanie, które naraziło dziecko na bezpośrednie zagrożenie. Grozi jej 15 lat więzienia.
Ze względu na charakter sprawy proces toczy się za zamkniętymi drzwiami.
Wiadomo, że oskarżeni nie przyznają się do winy. Radosław M. odmówił też składania wyjaśnień.
Prokurator, odczytując akt oskarżenia, przypomniała w jaki sposób mężczyzna miał traktować 3-latka.
- Krzyczał na niego, straszył, groził pozbawieniem życia. Zamykał w szafie i w piwnicy, używając siły o różnym natężeniu. Wielokrotnie uderzał wymienionego pięściami, ręką, klapkiem oraz kopał go po całym ciele. Przy czym w okresie od 3 listopada 2017 spowodował u pokrzywdzonego obrażenia ciała w postaci bardzo licznych zasinień zlokalizowanych na całym ciele małoletniego - mówiła na sali sądowej Magdalena Chodyna z Prokuratury Rejonowej w Grudziądzu.
Twierdził, że spadł z łóżka
W listopadzie 2017 roku chłopiec został przywieziony do szpitala przez pogotowie ratunkowe. Wezwał je konkubent matki dziecka, który twierdził, że chłopiec spadł z łóżka. W wyniku rozlicznych obrażeń ciała, dziecko zmarło. Zdaniem prokuratury oskarżony miał od sierpnia do listopada 2017 roku w Grudziądzu znęcać się fizycznie i psychicznie nad 3-latkiem ze szczególnym okrucieństwem. Chłopiec zmarł w wyniku licznych obrażeń, m.in. na głowie, tułowiu i kończynach. Miał też w wyniku bicia uszkodzone organy wewnętrzne. - W dniu 13 listopada 2017 roku, działając w zamiarze ewentualnym pozbawienia życia 3-latka, uderzając go w głowę, (oskarżony) spowodował u niego obrażenia głowy skutkujące krwawieniem śródczaszkowym podpajęczynówkowym, które tego samego dnia doprowadziło do masywnego obrzęku mózgu pokrzywdzonego, a w konsekwencji do jego zgonu 16 listopada - wskazała, odczytując akt oskarżenia, prokurator Magdalena Chodyna.
Przesłuchali dzieci
Adwokat oskarżonego powiedział, że znając materiał dowodowy, nie wyklucza wszystkich możliwych rozstrzygnięć sądu w tej sprawie - także uniewinnienia. - Małoletnie rodzeństwo zmarłego chłopca było w trybie postępowania przygotowawczego przesłuchiwane przez sąd. W ramach przewodu sądowego zeznania będą odtworzone. Mój klient nie przyznaje się do żadnego z postawionych zarzutów - powiedział mecenas Filip Klonowski.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa / Źródło: PAP/TVN24 Poznań