Służba nie drużba. Jak wyglądają święta w karetce

Ratownik medyczny nie może w święta liczyć na "wolne"
Ratownik medyczny nie może w święta liczyć na "wolne"

Zwykły szary dzień, święta czy długie weekendy. Dla lekarzy, strażaków i policjantów to żadna różnica, bo i tak muszą pracować. To oni czuwają nad naszym bezpieczeństwem. Ratownik medyczny ze Szczecina opowiedział reporterce TVN24 jak "świętuje" podczas dyżuru.

W święta Bożego Narodzenia prawie wszyscy odpoczywają za suto zastawionymi stołami. Prawie, bo na służbie wciąż są lekarze, strażacy i policjanci. Oni nie mogą sobie pozwolić na świąteczne lenistwo.

Bóle brzucha, nadmiar alkoholu

Jak sami przyznają, to dla nich intensywny czas. Reporterka TVN24 sprawdziła z jakimi zgłoszeniami najczęściej mają do czynienia ratownicy medyczni w Szczecinie.

- Najczęściej jesteśmy wzywani do ludzi, którzy skarżą się na silne bóle brzucha. Zazwyczaj jest to wynikiem przejedzenia. Pomocy potrzebują też osoby, które za dużo spożyją alkoholu - opowiada Łukasz Kondrusik, ratownik medyczny.

Gdy zbliża się Sylwester, do tej listy dolegliwości można dopisać też poparzenia.

Nie ma śniegu, wypadków nie brakuje

W tym roku "białe święta" są tylko na pocztówkach. Ale nawet słoneczna pogoda nie gwarantuje spokoju na drogach. - Na szczęście odpadają nam liczne złamania, bo nie ma śniegu. Niestety wciąż nie brakuje wypadków. Jak jest ładna pogoda to kierowcy pozwalają sobie na więcej, więc jeździmy też do takich zdarzeń - dodaje Kondrusik.

Służby apelują o rozsądek. Warto zadbać o swoje bezpieczeństwo, by nie skończyć świętowania na szpitalnym oddziale.

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: aa/sk / Źródło: TVN 24 Pomorze

Czytaj także: