Sygnalizacja świetlna na jednym ze szczecińskich skrzyżowań miała awarię. Niektórzy kierowcy zapomnieli, że w takiej sytuacji muszą przepuścić pieszych, chcących przejść na drugą stronę jezdni. Kobieta z małymi dziećmi doświadczyła tego na własnej skórze.
Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać niebezpieczną sytuację na przejściu dla pieszych w Szczecinie. Ze względu na awarię sygnalizacji świetlnej kobieta z wózkiem i dziewczynką przy boku, mają problem z przejściem na drugą stronę ulicy.
Część samochodów z dużą prędkością przejeżdża przed pieszą, zupełnie nie zwracając na nią uwagi. Pan Adam, autor nagrania przyznał, że był zaskoczony tą sytuacją. - Skrajne lekceważenie pieszych i nieprzestrzeganie przepisów ruchu drogowego – skomentował nam.
Nagranie trafiło na policję
Jak przekazał Reporter 24, ta niebezpieczna sytuacja miała miejsce na skrzyżowaniu ulic Sczanieckiej i 1 Maja. - To było w piątek, około godziny 20 w Szczecinie. Zwykle działająca na tym skrzyżowaniu sygnalizacja świetlna przy pasach miała awarię, co spowodowało olbrzymi problem z przejściem na drugą stronę ulicy. Część aut zatrzymywała się i przepuszczała pieszych, część przelatywała przez skrzyżowanie. Ja zatrzymałem się, inny kierowca mnie ominął i popędził prosto przez pasy. Naliczyłem osiem aut, które nie zatrzymało się, by kobieta z dzieckiem i wózkiem mogła bezpiecznie przejść – relacjonuje nam pan Adam.
- Ona stała tam dłuższy czas i czekała, aż samochody się zatrzymają, a potem musiała zatrzymać się w połowie przejścia, bo nie wszystkie auta chciały ją przepuścić – opisuje. – Rozumiem, że można się czasami zagapić, zamyślić, ale kierowcy powinni tam zwolnić, zachować szczególną ostrożność. Tymczasem większość przeleciała przez skrzyżowanie, nie zwracając uwagi na czekające piesze, korzystając z okazji w postaci niedziałającej sygnalizacji. Skandal – komentuje internauta.
Mandaty nie wystarczają?
Nagranie wysłał policji na adres skrzynki Stop Agresji Drogowej. Funkcjonariusze obecnie je analizują.
Sytuację ocenił dla nas Mariusz Podkalicki z Akademia Bezpiecznej Jazdy w Szczecinie. – Ci kierowcy złamali wszelkie możliwe zasady bezpieczeństwa. Pieszy ma pierwszeństwo. Zasada jest bardzo prosta. Dojeżdżając do przejścia zwalniamy. A tu mamy przykłady tego, jak kierowcy się do tego nie stosują – uważa ekspert.
Zdaniem Podkalickiego mandaty nie są wystarczającym "straszakiem". Przypomina także, że kluczową w takich sytuacjach jest zasada ograniczonego zaufania. Chwali zachowanie matki, która, jak widać na nagraniu, "nie przechodzi bezmyślnie", a obserwuje auta.
Przypominamy, że od 1 czerwca zmieniły się przepisy ruchu drogowego, które dają pieszym większą ochronę podczas przechodzenia przez pasy. Teraz kierowca, już widząc pieszego zamierzającego wejść na przejście, musi ustąpić mu pierwszeństwa. Dodatkowo kierowcy zobowiązani są do zachowania szczególnej ostrożności za każdym razem, gdy zbliżają się do zebry. Już wcześniej zakazane było także wymijanie aut, które zatrzymały się, by przepuścić przechodniów. Wszystkie te zasady na nagraniu przesłanym przez pana Adama zostały złamane.
Źródło: Kontakt 24/TVN24 Szczecin
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt 24