Policja i prokuratura wyjaśniają przyczynę uderzenia promu pasażerskiego w suwnicę Bałtyckiego Terminalu Kontenerowego w Gdyni. W wypadku ucierpiały trzy osoby. Jak się dowiedzieliśmy, najbardziej poszkodowany mężczyzna wciąż jest w stanie śpiączki farmakologicznej. Ma mocno stłuczone płuca.
W wypadku ranne zostały trzy osoby. W momencie uderzenia pracowały na suwnicy. Siła była tak duża, że mężczyźni spadli z wysokości 40 metrów. Wszyscy trafili do szpitala. Dwóch już wypisano, natomiast stan trzeciego rannego wciąż jest poważny.
Jak dowiedzieliśmy się od rodziny, mężczyzna przeszedł już operację, teraz znajduje się w śpiączce farmakologicznej. Kolejne 2-3 dni będę decydować o jego życiu.
Silny podmuch wiatru
Przyczyny wypadku bada policja, prokuratura i Izba Morska. Zabezpieczono już rejestrator rejsów, czyli "czarną skrzynkę" promu – Mimo prac dochodzeniowych, godzinę po wypadku wznowiliśmy pracę – mówi Dagmara Łuczka z Bałtyckiego Terminalu Kontenerowego. – Nie ruszamy tylko suwnicy, bo to dowód w sprawie.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że promu zboczył z kursu przez silny podmuch wiatru. Statek zahaczył dziobem o nogę suwnicy. Po oględzinach technicznych, Stena Spirit wyruszyła z portu po godzinie 18:00 z 10-godzinnym opóźnieniem.
Prokuratura podejmie decyzję
Do podniesienia przewróconej suwnicy będą potrzebne specjalne dźwigi. Na razie nie wiadomo kiedy rozpocznie się ta operacja. Dziś prokuratura w Gdyni podejmie decyzje o wszczęciu postępowania w sprawie wypadku.
Autor: aja
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt 24